Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gdy widzę słodycze to kwiczę.......



Matko !! Rogaliki, drożdzówki, lizaki, lody w czekoladzie , kanapki z dzemem, wczoraj pół opakowania wedlowskiego ptasiego mleczka przed snem , a przed chwilą PIĘĆ lidlowskich pianek w czekoladzie!

Aż dziw bierze, że na wadze od dłuższego czasu nic mi nie przybyło.

Ale za to dzisiaj dół zakopany i jest mi zdecydowanie lepiej :)

Tak chwalicie moje metody wychowawcze, a tymczasem wczoraj nawaliłam na całego. Dzieci są teraz takie grzeczne, tak się wspaniale razem bawia, mają wspaniałe pomysły, robią sobie domeczki pod biurkiem i suszarką na bieliznę , wożą swoje dzidziusie i urządzają urodzinki, a na koniec wczorajszego dnia Oliwia ni z gruszki ni z pietruszki (być moze ze zmęczenia) dała TAKI popis wrzasku i histerii, że niestety ostro nią szarpnęłam i taką zaryczaną zaniosłam do łóżeczka.
Zawsze wieczorem tatuś kąpie dzieci, a mamusia przygotowuje kolacyjkę i dzieci są przyzwyczajone do takiej kolejnosci, lecz wczoraj Oliwia uparła się, że to właśnie ja mam ją wykąpac. Oczywiście nie ustąpiliśmy, ale jej wrzask spowodował u nas taką adrenalinke, że potem już nic nie szło w takiej jak nalezy kolejności.  Wytarłam ją przewracając jak lalke, beznamietnie podałam kolacje , a potem zaniosłam do łóżka.
Biedne dziecko zasneło wzdychajac jeszcze głęboko przez sen :(
Potem nie mogłam zasnąc , bo gnębiły mnie straszne wyrzuty sumienia.Pomyślałam sobie, że jestem głupia, stara babą .Zmęczone dziecko potrzebowało tylko żeby mamusia przytuliła przed snem, a matka  zachowała się gorzej niż dziecko ze swoją zranioną dumą:(
Potem zaglądałam do niej co chwilke , bo myślałam ,że pęknie mi serce.
Za to dzisiaj mieliśmy wspaniały dzien. Za oknem deszcz więc do 16:00 siedzielismy w domu. Do 13:00 jakby nie było w domu dzieci , taką sobie zabawe wymysliły, że w pewnym momencie Patryk przyszedł i powiedział- mamo,ale my się świetnie bawimy :)
Potem byliśmy na drobnych zakupach w Lidlu i nażarliśmy sie tak słodyczy i chrupek,że dzieci nie chciały już jeśc kolacji :)
A niech tam - raz na trzy miesiące nic sie nie stanie :))
Tatuś kupił dzieciom kolejną częsc pioseneczek na płycie sprzedawanych razem z "Dziennikiem", a tam -Jedzie pociąg z daleka, Panie Janie, Jesteśmy jagódki, My jesteśmy krasnoludki, Krakowiaczek jeden ,Pszczółka Maja i nie pamietam co tam jeszcze, ale wytańcowaliśmy się i naśpiewaliśmy za wszystkie czasy :)
Aż dzieci zmęczone chetnie sie pozegnały i poszły spac hehehehe.

Jakie te moje dzieci są piękne :) Naprawde :)
Jak tak sobie tańczyliśmy to poczułam to w środku chyba pierwszy raz odkąd jesteśmy razem.

Widocznie takie wstretne doswiadczenia, jak wczorajsze też sa w życiu potrzebne żeby wyciagnąć pewne wnioski i dojśc do takich konkluzji :)

  • Machala

    Machala

    2 lipca 2007, 09:22

    Nawet się nie obejrzysz i już mężuś będzie miał urlop! A grilla przecież zrobić nie problem. Na pewno macie jakiś znajomych z podwórkiem? Zawsze możesz przyjechać do mnie!

  • gonia36

    gonia36

    30 czerwca 2007, 08:46

    raz GORZKA....raz SŁODKA ta nasza Mariolka...- byle nie przesłodzona !!! :)

  • Muka

    Muka

    29 czerwca 2007, 08:37

    tez tak czasami mam... :( irracjonalnie, bez sensu daję się ponieść emocjom.... ale tak, jak piszesz po takich chwilach kocha się dzieci jeszcze bardziej, a i nauczka dla nas jest wielka. No i piekne masz dzieci.

  • roxy1

    roxy1

    28 czerwca 2007, 23:16

    " każdy ma to na co sobie zasłuzył" Ty zasłużyłaś na te maleństwa, które jak to dzieci, raz grzeczne jak aniołki a innym razem diabelskie rogi a nie rózki wystawiające- myslę, że nie chciałabys( tak w glębi serca) żeby cały czas były takimi aniołkami bo co bys w sumie miałą do roboty? A jesli chodzi o słodycze to przy tych tańcach i zabawach na pewno je spalisz.

  • greenka

    greenka

    28 czerwca 2007, 21:35

    takie wlasnie jest: prawdziwe. Niekoniecznie rozowe od switu, do nocy... Ale za to niekoniecznie nudne, prawda? ;)))) Buzka :)<BR> A dzieci naprawde sliczne i... ja nie wiem, jak to mozliwe, ale - podobne do mamusi :))

  • Machala

    Machala

    28 czerwca 2007, 21:10

    ty już wiesz, co ja na to :)))

  • Powiot

    Powiot

    28 czerwca 2007, 20:47

    Ostatecznie,życie to nie jest bajka, a mamusia też człowiek i nie może jak zaprogramowany robot działać.I tak jesteś WSPANIAŁA!!!