Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nażarłam się :))
2 marca 2006
Wczoraj mialam kiepściutki dzień i zabrakło mi siły woli na pilnowanie tego co jem.Co tam pilnowanie! W ramach odstresowania po prostu się nażarłam.Do południa żułam bez przerwy, a późnym wieczorem wyciągnęłam Darusia do pizzerii i wciągnęłam salatkę z łososiem i owocami morza oraz kawałek pizzy:))
Nie mam dzisiaj żadnych wyrzutow sumienia.Niech się dzieje wola nieba:))
pusia61
2 marca 2006, 16:59nie masz zadnych podstaw do wyrzutów sumienia więc tak trzymaj.hihihi nie chodziło mi wcale żebyś się dalej obżerała.
Krstyna
2 marca 2006, 15:17gdybym miala taaaaki sukces w drodze do lepszej wagi, to bym i ja nie pozalowala swemu orgnizmowi! Jeszcze raz-gratuluje!
illuminori
2 marca 2006, 13:40i sobie zajrzalam co tam u mariolki. no i co u mariolki??? zre i sie obzera. hihi. no ale i tak musze Cie gonic bos mnie przegonila!:)
sikoram3
2 marca 2006, 12:37niech sie dzieje co chce tylko abym ja o tym cos wiedziala bo potem zes sobie furtke otworze ze nie wiedzialam co robie.pozdrawiam a ta kolacja jak dla mnie nie byla tak zla.
mooniaa
2 marca 2006, 09:32Ja już nie mogę z siebie wykrzesać za nic silnej woli....chcę jeść i opychać się słodyczami...Staram się pamować nad sytuacją, ale trudno mi to idzie...
probadiety
2 marca 2006, 08:58Podziwiam Twoje sukcesy w odchudzaniu także jeden dzień jedzonka nic nie znaczy przy tym co osiągnęłaś. Czytałam o Twoich problemach z hormonkami i współczuję. Przerabiałam ostatnio ten temat - nie miałam miesiączki 5 miesięcy itp itd. Ale to Ci się wyprostuje :D Pozdrowionka.
roxy1
2 marca 2006, 08:35.... z nia sie zawsze zgadzac trzeba - ja tez rzadko mam wyrzuty sumienia z jakiegokolwiek powodu - to chyba na tej zasadzie u mnie sie odbywa, ze lepiej robić i nie żałować niz nie robić i żałować, ze sie nie zrobiło
karolcia7
2 marca 2006, 08:08Też się nażarłam, ale ja mam wyrzuty sumienia :(