Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pora relaksu:)


Jakoś mnie dzisiaj wzięło na zadumę i refleksje:))Zaczynam się martwić żeby broń Boże styki mi się od tego nie przegrzały:)) Tak więc refleksja nr 1 - jak ja nienawidzę ruchu, ćwiczeńi gimnastyki!!! Coz tego, że jak już się do nich zmuszę to czuję się fantastycznie?Przymuszenie się, a potem ich wykonanie bardzo dużo mnie kosztuje. W życiu codziennym też siedzi we mnie taki rodzaj przekory,jak coś trzeba,należy,powinno się,to jakiś chochlik we mnie mówi - NIE!! Oj wiem, że w każdym człowieku coś takiego jest, ale ja, jak dorosłam i dojrzałam(jeszcze nie przejrzałam hihihi),to bardzo często pozwalam sobie na komfort nicnierobienia :)))Refleksja nr 2 -wszelkie konwenanse mnie obrzydzają! Zwracam się do Was moje nastoletnie koleżanki-dorosłość i niezależność ma jedną, podstawową zaletę -można robić to,na co się ma w życiu ochotę.Ach, mieć naście lat i ten dzisiejszy rozum!! Prawda, moje ryczące, czterdziestoletnie???? Refleksja nr 3 - co na to moja córka??Jakiego potwora musiałam na własnej piersi wyhodować, wychodząc z założenia,że uczeń przerasta mistrza :))))Oj, lękajcie się przyszli zięciowie !! Są jeszcze kolejne refleksje, ale w obawie o moje kabelki i przewody w mózgu na tym poprzestanę :)))
  • Muka

    Muka

    4 grudnia 2005, 22:01

    niedaleko pada jabłko od jabłoni :D ześwirowana mamuśka i nie do końca normalna córka, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu ;)

  • mariolkag

    mariolkag

    4 grudnia 2005, 15:40

    Córuś! Wypad z baru!! To moja piaskownica i proszę mi tu nie włazić!!!

  • Ten Potwór

    Ten Potwór

    4 grudnia 2005, 15:25

    Wariacie Ty jeden..Jak na razie myślę, że Twój zięć nie przeraża się tym "potworem", którego jak sama twierdzisz na własnej piersi wyhodowałaś.. Ale pamiętam,że Twój były mąż,a mój ojciec również nie mogł w Twoją potworzastość uwierzyć..A jednak w końcu się przekonał.:-) Jakoś teraz okazało się, że nie taki diabeł-Mariolka straszny jak go malują, tylko trzeba się dobrać w życiu odpowiednio.. W końcu jak zwykłaś mi powtarzać - każda potwora znajdzie swego amatora..Więc ja uważam,że Twego błędu nie powtarzam i lepiej dobrałam się z moim pierwszym poważnym facetem, niż Ty ze swoim..No ale jak by nie patrzeć mam sporo więcej doświadczenia z facetami,niż Ty miałaś w moim wieku wychodząc za mąż..No i zobaczymy, co pokaże przyszłośc.. Wiem,że na razie możesz mi zarzucić, ze co ja o moim facecie wiem, skoro jest już od maja w Anglii,ale moim zdaniem nie ma się co rozwodzić na ten temat, bo czas wszystko pokaże.. W każdym razie chciałam Ci Tylko powiedzieć, ze bardzo kocham mojego faceta, a on kocha mnie i pomimo, ze oboje jesteśmy potworkami całkiem nieźle potrafimy nasze humorki nawzajem wyhamowywać..I to jest całkiem fajne i przyjemne.. Więc tyle na temat refleksji nr 3, która muszę przyznać uderzyła w moje nastoletnie ego Pani Superdojrzała kobieto :-) Co do refleksji nr 1 muszę się zgodzić.. Gimnastyka i wszelkie ćwiczenia są obrzydliwe..Polecam wszelkiego rodzaju zawody i gry sportowe: siatkówka, koszykówka,tenis..Na pewno ta forma aktywności jest przyjemniejsza niż bezsensowne robienie brzuszków..Kolejna formą utraty kalorii jest taniec, więc Droga Pani i Drogie Panie z Vitalii najlepiej biegiem do dyskoteki, a jeśli nie do dyskoteki to na lekcje tańca towarzyskiego.. Przypuszczam, że całkiem przyjemna forma spędzania wolnego czasu.. Dobra zmykam się uczyć.. Czekam na ripostę Mamuśki :-) POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE