Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jeszcze jedna refleksja:)
4 grudnia 2005
W trakcie gotowania obiadu przyszło mi jeszcze coś do głowy:)))Robiąc niedawno większe zakupy,wrzuciłam do reklamówki ok. 4 kg mięsa .Wiecie ile to jest??Duuuużżoo !!A mi w ostatnim czasie udało się tyle sadła zrzucić.I gdzie to wszystko siedzi???
Muka
4 grudnia 2005, 22:044 kilo mięcha zajumje mniej miejsca niż 4 kilo sadła, więc tym bardziej nie wiem, gdzie to się mieści... hmmm, może w lodówce?? :D
megi62
4 grudnia 2005, 19:47Mnie sie zdaje, że jak schudniemy do wymarzonej wagi -to powinnyśmy mieć na oku pojemnik z taką samą ilością słoniny- może działałoby to jak odstraszacz. I dzieki za wpisik do mojego pamiętniczka. Trzym się twardo.
agusia3r
4 grudnia 2005, 16:01Część napewno zostawiamy w toalecie :P A część spalamy - normalnie jak w wielkim kotle :P Powodzenia i oby tak dalej!
anezob
4 grudnia 2005, 15:44Kochane moje, nieważne, gdzie to jest. Ważne, że ubywa...:))) I o ile człowiekowi lżej... aż miło o tym pomyśleć. Zrzucajmy, gubmy, wyrzucajmy ... nadmiary sadełka :)))
Kaana
4 grudnia 2005, 15:11właśnie..hmm.. ja zrzuciłam 10 kg. po przeczytaniu twojego wpisu też sie zastanawiam gdzie to wszystko było bo jakoś nie widze nigdzie tego ubytku na ciele a gdyby tak włożyć te 10kg miecha do koszyka to bym nie poradziła chyba:P