Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężki dzień
10 grudnia 2005
Grzeszę strasznie jadłem i popitkiem,ale niestety nie da się inaczej:) Jak mus, to mus :)Od poniedziałku ścisła dieta - jak Pimpuś Sadełko - kleiczek i basta!!Mam straszny wyrzut na sumieniu,że nie mam czasu na czytanie Waszych pamiętników, ale na forum widzę,że suwaczki suną w odpowiednią stronę, gratuluję więc Wam wszystkie koleżanki ! :) Ach,jakie śliczne majtaski dostałam w prezencie od córki, aż szkoda je zakrywać:)Nawet taki byle jaki dupalek jak mój,w takiej bieliźnie wygląda atrakcyjniej :)Teraz muszę niestety udać się tam, gdzie jest miejsce prawdziwej kobiety (czyli do kuchni hihihi), w celu przygotowania strawy dla kolejnej tury gości.A co? Raz w roku ma się kurde imieniny :)
lunka7
10 grudnia 2005, 17:04Fajnie jest mieć inieniny,ale mi Cię Mariolka trochę szkoda, impreza za imprezą i to przed świętami????? Jak Ty to wytrzymasz??????