Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień Lenia :)
11 grudnia 2005
Aaaaaaa! Jaka jestem śpiąca i zmęczona:) Życie jest bardzo ciężkie :) Przez dwa dni zjadłam i wypiłam milion kalorii.Na wagę nie mam odwagi stanąć:)Od dzisiaj ścisły post!!Ale gimnastykować się jeszcze nie będę - ktoś mi zacisnął obręcz na skroniach:)Z pogaduchami na forum jestem na bieżąco, ale niestety mam poważne zaległości z lekturą Waszych pamiętników.Z ręką na sercu obiecuję, że nadrobię :)Bo wiecie - ostatnio w kamieniołomach pracuję :))))
bri75
12 grudnia 2005, 08:49Ale przystojny ten Twój synek :)
Eliza20
11 grudnia 2005, 17:27Mariolka,raz w roku ma się imieniny więc można trochę pofolgować.A poza tym ja w wekendy pozwalam sobie na odrobinę slodkości.A co tam!!Nam też się coś od życia należy:-)
vilemka
11 grudnia 2005, 14:54Zabawa to super rzecz ma tylko jeden minus-stan na drugi dzien:)))A majteczki super.Mariolka na okladke Playboya:))))
grubazia
11 grudnia 2005, 13:48Wyluzuj i swietuj, Mariolcia. Jak czlowiek stresow nie ma, to i chudnie:)) A pocwiczyc trzeba wtedy, kiedy to bedzie frajde sprawialo. Bo jak na sile, to tylko zniechecenie bierze:)) A na kaca pomaga soczek pomidorowy. Uzupelnia poziom elekrolitow i czegos tam, potasu chyba, hi, hi:))))