Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Boli głowa :(




Po nocnej zmianie spałam do 14.30.Za długo.Teraz cały wieczór boli mnie głowa.Taki dzień nazywa się "wolny".Wolny dzień??Ci wszyscy, którzy tak uwazają powinni przypomnieć sobie jak czują się po hucznym weselisku rano i potem jeszcze przez cały dzień.Co prawda bez alkoholu w głowie, ale z całym nawałem informacji od ludzi czuję się jak na dobrym kacu.

Wiecie jak kocham zwierzęta.Dzisiaj w nocy musiałam podjąć decyzję o aresztowaniu pieska :((Szczekał o 4.00 rano na osiedlu przez godzinę i obudził mieszkankę, której przyszło do głowy żeby zadzwonić na Policję .Biedny pieseczek :((Gruby, zadbany , czarny jamniolek z obróżka znalazł się w schronisku.A był taki ufny, łagodny.Przez moment byłam gotowa wziąć go domu, ale zaraz zadzwonił w głowie dzwoneczek- Mariolka, całego świata nie zbawisz!!Prosiłam rzecznika, aby podał informację do mediów.Mam nadzieję,że potraktował tę sprawę powaznie.Nie moge o tym zapomnieć :((

A moja dieta ? Waga??Nieważne :)))

Dzięki,że mnie odwiedzacie.Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam!!

  • megi62

    megi62

    23 kwietnia 2006, 19:27

    Bo dalej cie za nią uważam, spieszę donieść że Rów Mariański zasypany i od wczoraj mi jest lepiej, zaczynam na nowo od początku zmieniłam nawet suwaczek dalekoooo w lewo no cóż, poty w fitnesie znowu sie leją. Pozdrawiam serdecznie kobietę pracującą- tzn ciebie.

  • bobah

    bobah

    22 kwietnia 2006, 18:57

    Bardzo Ci dziękuję za wpis do mojego pamiętnika. Każde miłe słowo jest teraz dla mnie balsamem na skołataną duszę. Bardzo się cieszę, że odnalazłam vitalię. jestem pewna, że teraz mi się uda.

  • Powiot

    Powiot

    22 kwietnia 2006, 16:40

    czemu nic nie mogę znaleźć o Twoim miodowym miesiącu?Tylko nie mów, że pracujesz itd!Na tym cała rzecz polega- nie sztuka na Bali czy w innych tropikach go spędzać, ale tak normalnie, codziennie- to dopiero jest o czym opowiadać!Jestem bykiem- ale niezupełnie mi to pasuje, chociaż, chociaż...Informuję ,że urodziłam się w terminie!Faktycznie, mam jakiś dar ściągania sobie problemów- własnych najbardziej, ale też cudzych.Od zawsze lgnęły do mnie różne "siroty obrzygane"- tak nazywam nieudaczników i pechowców- i nawet często udaje mi się pomóc, chociaż sama czasem wątpię w skuteczność podejmowanych działań, jednak...- może palec Boży w tym tkwi?Sama nie wiem!Qrcze, ludzie to są nieobliczalni, a co ,chciała ta kobieta, żeby zagubiony psina ludzkim głosem pomocy wzywał?Faktycznie- konieczna była pomoc Policji!Stopery do uszu na przyszły raz babie zaleć!I więcej wyrozumiałości i życzliwości!Takie właśnie podle osoby potem w kościele ze złożonymi rączkami i oczkami wrednymi ku niebu skierowanymi- pierwsze do komunii suną, co mnie obrzydzeniem napawa!Trzymaj się cieplutko piękna Pani Władzo!

  • roxy1

    roxy1

    22 kwietnia 2006, 13:55

    na tym forum to pewnie od Ciebie sie udziela bo jak ostatnio gadałam z Anitką to mówiła, ze nie może za często bywać na vitalii bo te wszystkie ludzkie problemy ja przerastają. teraz juz wiem skąd się to wszystko bierze.

  • illuminori

    illuminori

    22 kwietnia 2006, 09:14

    te efekty byly to bym o nich napisala:)

  • Bozka1

    Bozka1

    21 kwietnia 2006, 21:36

    że wpadłaś do mojego domku! Lubie wpadac też do Ciebie i wiem, że masz duuużżżooo pracy, dlatego nie zawsze w nim jesteś. Ale bąź jak tylko możesz. Faktycznie-wszystkich nie zbawisz-ale zbawiaj ile możesz! Pa!

  • illuminori

    illuminori

    21 kwietnia 2006, 20:06

    za dobre masz;) to oczywiscie zart. ale jest pretekst zeby Ci cos nabazgrolic w pamietniku:)

  • ARONYA

    ARONYA

    21 kwietnia 2006, 19:49

    doskonale wiem co to znaczy praca na noc...tylko ze u mnie jest ten problem ze w dzien nie usne!! i sie tlucze jak poplatana haha do kolejnej nocki by usnac...ale generalniemalo spie i nie potrzebuje duzo snu ( na szczescie), ale jak mawiaja nocy nie odespi sie nawet 3 dniami przespanymi pod rzad!! cos w tym jest!! powodzenia w diecie!!

  • mooniaa

    mooniaa

    21 kwietnia 2006, 19:44

    To fajnie, że zagościłam na dobre w Twojej główce...Ty też mieszkasz w mojej...Pozdrawiam Cie Mariolu, a i mam nadzieię, że piesek wróci do właścicieli:)))