Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pożegnanie Mireczki.



Wybacz Asiu, że bez Twojej autoryzacji skopiowałam relacje z pogrzebu Mireczki. Najwyżej skopiesz mi tyłek.
Nie potrafie własnymi słowami oddać tego klimatu. Jesteś WIELKA.

Uroczystość pożegnania Mirki była dla mnie ... niewyobrażalnie trudna ...
zapewne tak jak i dla Izy i dla Magdy ... 

a najtrudniejsze było pożegnanie w kaplicy ....
Mirka miała na sobie swoją suknię ślubną ...
wyglądała tak, jakby spała ... 

bratanica Mirki urodziła się w chwili, kiedy rozpoczynała się msza św. ...
o godzinie 10.15 ...

Mirka urodziła się również o godzinie 10.15 ...
powiedziała to Mirki Mama na poczęstunku po pogrzebie ...

bratanica Mirusi będzie nosić imiona: Emilia Mirosława .... 

bardzo nie chciałyśmy iść na to przyjęcie,
bo same rozumiecie, że to impreza rodzinna,
ale już dzień wcześniej, kiedy przyjechałyśmy do Magdy,
Magda poinformowała nas z Izą, że rozmawiała z mężem Mirki,
który powiedział, że być musimy, bo ...
takie było życzenie Mirki ....

zwaliło nas to z nóg ... poryczałyśmy się ...
ale odmówić było nie sposób ...

zostałyśmy posadzone przy stole przy najbliższej rodzinie ...
przy rodzicach Mirki, przy Jej mężu, przy Mateuszku .... 
zdążył też dojechać ze szpitala od żony i córeczki - brat Mirki ...
pokazywał zdjęcia Emilki i film ...
dziewczynka jest cudna ... 

tak smutek powiązał się z radością ... 

wysłuchałyśmy mnóstwa dobrych i ciepłych słów pod adresem Amazonek, 
naszego Forum jako drugiej rodziny, 
szczególnej, bardzo ważnej roli jaką odegrałyśmy w życiu Mirki ...

w imieniu Rodziców i Męża Mirki jeszcze raz wszystkim Wam bardzo serdecznie dziękuję, za to, że ....
byliście w Jej życiu ... 

w trakcie pogrzebu dostałam sms-a z kondolencjami dla Rodziny Mirki od lekarzy ze Szpitala im. Rydygiera w Krakowie ...



  • wkmagda

    wkmagda

    30 kwietnia 2009, 21:53

    pogrzeb mojego wujka Henryka. Ja i moja kuzynka byłyśmy wtedy w zaawansowanej ciąży. Było to 15 lat temu. Mój siostrzeniec, który miał wtedy 4 lata powiedział głośno na pogrzebie -"Jeden Henio umiera a drugi Henio się narodzi". Wszyscy byliśmy pod wrażeniem słów tak małego dziecka i dojrzałości, jakie za sobą niosły. Mały Konrad doskonale oddał nimi prawdę o życiu. Mirka odeszła ale narodziła się Emilka. Tylko dlaczego tak młodo? Dlaczego teraz? Jakoś nie potrafię zaakceptowac faktu, że w obliczu medycyny XXI wieku umierają młode kobiety.

  • alinan1

    alinan1

    30 kwietnia 2009, 16:53

    ja jeszcze bardziej nie znałam Mirki, a łezki mi się zakręciły jak czytałam Twój wpis.. Zycie bywa naprawdę okrutne czasami...

  • Krstyna

    Krstyna

    30 kwietnia 2009, 16:04

    co Mirka pozostawila po sobie - nie zmarnowalo sie...Obumarlo Ziarno, by Nowe Zycie sie objawilo...Wszystko to bardzo zawile, ale prawdziwe zarazem...

  • agonia65

    agonia65

    30 kwietnia 2009, 14:38

    ja się dołączam do tych kondolencji. Mirka miała super przyjaciół....

  • julcia33

    julcia33

    30 kwietnia 2009, 12:09

    nic nie jest w stanie oddac tego co czujemy po stracie kogos waznego....

  • bluebutterfly6

    bluebutterfly6

    30 kwietnia 2009, 08:31

    !