Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa-kolejny dzień diety.


Dzień zaczynam od kawy i przeglądania pamiętników moich towarzyszek niedoli :)Zaraza jakaś czy co?Prawie wszystkie narzekają na chwile słabości i uparte wagi :)Ja się trzymam, dietkuje i postaram się do piątku nie wskakiwać na wagę.Bedzie ciężko, ale postaram się baaaardzo,bardzo.Dzisiaj znów przed obiadem idę z koleżanką do pubu.To już kolejne dla mnie wyzwanie żeby powstrzymać się od picia piwa i zamówienia kebaba :)Ostatnio skończyło się na herbacie i lampce czerwonego wina. Lodówkę podzielilam na część swoją i pozostałych domowników.Wszystkim udzieliłam instrukcji :) Mam tylko wyrzut na sumieniu.Bo jak tu obżerać się jogurtami, jak patrzy na Ciebie nastolatek z przepastnym żołądkiem ? A dla niego trzeba by było zakupić ze cztery jogurciki dziennie :) Oj wraz z wagą ubędzie mi pieniędzy z portfela.Ale czegóż się nie zrobi dla poprawienia sobie nastroju :) Pozdrawiam wszystkich czytających!!
  • vilemka

    vilemka

    24 listopada 2005, 00:35

    Dziękuję za radę,powstrzymam się od ważenia do piątku.To mój dzień być albo nie być grubasem.Poki co miałaś znakomity pomysł tematu na forum.Widziałam jest nas coraz więcej.Super!!!Pozdrawiam.E.

  • Basia35

    Basia35

    23 listopada 2005, 22:56

    ze mnie przykład Dziewczyny hiii ja jestem jeszcze na etapie omijania wagi szerokim łukiem ;)

  • tomasia

    tomasia

    23 listopada 2005, 19:48

    czy mi się zdo, czy Ty też jesteś uzależniona od codziennego wskakiwania na wagę. Ja próbowałam się kilka dni powstrzymywać ale na darmo :) teraz waże się codziennie a widząc swoje postępy jestem bardzo szczęśliwa i zmotywowana do dalszej pracy :) buziaczki