Witam,
dzisiaj drugi dzien diety. Bylo ok, jadlospis prawie taki sam jak wczoraj, ale ze obiecalam sobie codziene wpisy do pamietnika podsumuwujace bilans dnia,tak wiec prosze bardzo:)
Sniadanie:
2 kawy zmlekiem bez cukru = 100 kcal
Obiad:
Mix salat zielonych = 20 kcal
200 g ogorka swiezego = 20 kcal
2 pomidory = 50 kcal
1/2 papryki czerwonej = 30 kcal
5 pal.krabowych = 105 kcal
2 serki topione light ( trojkaty) = 64 kcal
3 plasterki wedliny = 63 kcal
2 lyzki stolowe sosu sojowego = 60 kcal
Razem: 412 kcal
Kolacja:
Mix salat zielonych = 20 kcal
200 g swiezego ogorka = 20 kcal
1 pomidor = 25 kcal
1/2 papryki czerwonej = 30 kcal
1 plasterek wedliny = 20 kcal
2 paluszki krabowe = 42 kcal
1 jajko = 85 kcal
Razem: 242 kcal
W ciagu dnia popijalam sok light bez cukru do rozcienczania z woda Mi Wadi = 50 kcal.
Razem za dzien: 804
Dietka jak widac idzie ok, ale cwiczyc nie mam czasu. Po pracy szykuje kolacje dla siebie i mojej Malej, potem musze z nia posiedziec przy lekcjach, potem kapiel, zanim ja poloze spac to jest juz godz.8.30-9.00, a wtedy uwiezcie jestem juz zmeczona i nie mam ani sily ani ochoty na cwiczenia, a jedyna rzecz o jakiej marze to lozeczko i ksiazka...:)
Za to w czwartki i piatki wczesniej koncze prace, wiec bede miala wiecej czasu, a wiec zero wymowek!!bede ruszac dupsko!! W weekendy tez sie postaram cwiczyc, albo przynajmniej hula hop krecic. Ja z cwiczeniami nie mam zamiaru przesadzac, bo juz nie raz zauwazylam, ze po cwiczeniach mam niestety wzmozony apetyt!!!!
wiec wole podejsc do tego tematu ostroznie, tzn. wiem ze cwiczyc musze i ze to jest wazny element kazdej diety,ale nie mam sie zamiaru katowac cwiczeniami, zadnych 5cio godzinnych morderczych treningow do upadlego! Mysle ze tak godzinka na rowerku stacjonarnym plus cwiczenia na dupsko i hula ho w zupelnosci wystarczy, bynajmniej na razie
Ok milej nocki zycze wszystkim i lece do lozeczkapaaaaaaaaaa