Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A jednak...


Juz myslalam, ze dzisiaj cwiczen nie bedzie, a jednak sie zmobilizowalam, z czego bardzo sie ciesze Wieczorkiem polozylam Mala spac, poszlam do salonu, wlaczylam sobie swoje ukochane movie i 60 min na rowerku stacjonarnym zaliczone, 550 kcal spalonesupera jutro mysle zamiast rowerku bedzie hula hop i troche aerobow. Tak bede sobie co drugi dzien zmieniac, w jeden dzien cardio w postaci rowerka, a na nastepny dzien aeroby, co by mi sie nie znudzilo i zeby zbyt monotonnie nie bylooki laseczki, dobrej nocki, slodkich senkow o gubieniu kg i do juterka kochane, dobranoc
  • Marika2

    Marika2

    20 listopada 2012, 06:58

    Ćwiczenia najgorzej zacząć:) Później jest fajne uczucie, że dałyśmy radę i wygrałyśmy z lenistwem:) Brawo:)

  • marissaaa

    marissaaa

    20 listopada 2012, 01:02

    Ano gubimy, gubimy kochana:)Tobie tez powodzenia zycze, pz.

  • motylusia

    motylusia

    20 listopada 2012, 00:50

    taką mobilizację rozumiem, tak trzymać! gubimy zbędny tłuszczyk ♥