Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4,3 kg już za mną.


Czyli 0,4kg w ciągu tygodnia poza mną może to są mniejsze kroczki ale jednak do przodu. Tydzień przeleciał lotem strzały szybko i nie wiadomo kiedy. Budowa idzie pełną parą, po kilku dniach załamki już widzę światełko w tunelu. Powoli będę wracać do diety tzn. do 2000 kcal na dzień obecnie mam 2400 kcal  do 2600 kcal. Dla mnie zaczyna już się weekend bo jadę na uczelnię, a od poniedziałku na szkolenie do Krakowa. Rodzina i budowa bez mojej osoby. Jak widać na pasku mogę odtrąbić mały sukces.