Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
13 ale nie piątek. Nowa dieta, nowy styl.


Zanim o postanowieniach napiszę, co sie działo do tej pory. Budowa, wykańczanie domu, wykańczanie się nawzajem z Kasią. NOOOO to już mamy za sobą, jest druga noc w nowym domu. Co za radośc po czterech latach budowy. Szaleństwo. Mam ochotę byc fajny i moja motywacja jest wielka. Od tygodnia zdietą  "zdrowe serce". W poniedziałek ważyłem 94,3 obecnie mam 90,5 kg, bez słodyczy, jedna kawa z rana. Ogłaszam wielki powrót do dietowania z WAMI. Mariusz.

  • Swarowska

    Swarowska

    13 listopada 2010, 06:51

    że faceta stać na odchudzanie(BRAWO) bo wśród mężczyzn panuje przekonanie, że to takie nie męskie , że to baby się odchudzają a jak który schudnie to jeden drugiemu zazdrości . Szkoda,że mój mąż nie potrafi zawalczyć o siebie i swoje zdrowie. Powodzenia i na pewno Ci się uda.

  • MARGOLKA26

    MARGOLKA26

    13 listopada 2010, 05:47

    gratuluje nowego domku!!!POWODZENIA

  • ewa.j.79

    ewa.j.79

    13 listopada 2010, 00:48

    Super, najważniejsze że jest motywacja to i waga będzie spadać. Fajnie że już w swoim domku, ja mam w planie ale aż mnie strach ogarnia przed formalnościami :( Powodzenia

  • bebeluszek

    bebeluszek

    13 listopada 2010, 00:38

    NO TO GRATULACJE!!!!! zwlaszcza za swiety spokoj! :) niech teraz tylko zycie rodzinne kwitnie a waga spada na leb i szyje! pozdrawiam!