Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12.05


          Zimno jak piernik, włączyłam ogrzewanie, na dworze 9 st brrrrrrrrrrrr


Dla Niemców upiekłam ciasto a sobie kupiłam ananaska, chyba ma ze 2 kg.
Przyjemności smakowe zapewniłam więc sobie na kilka najbliższych dni - znając siebie i swoje łakomstwo to na DWA
A co mi tam troski....
 śniadanie - musli
 kawka
 kawka
 obiad - udko bez skórki pieczone w folii + surówka z lodowej sałaty + łodyga selera
 grubaśny plaster ananaska
 zielona herbatka
 w międzyczasie 1 l. wody

 To na razie na tyle.
Orbitrek dziś nieużywany z powodu braku czasu.Jeden dzień w tygodniu przerwy nie zaszkodzi, chyba że może później.