Witam dziewczyny i dzięki za serdeczne komentarze.
Wczoraj zjadłam jeszcze jajo, plaster twarożku i 2 plastry indyczej szyneczki.
Musiałam coś przekąsić,bo liczyłam jeszcze na " nocną gimnastykę" i nie zawiodłam się, była cholernie intensywna noooooo to lubię ;)
Wstałam o 6:30, zrobiłam śniadanie dla moich panów: syn i mąż - jedno na wynos, jedno na miejscu.
Odwiozłam męża do pracy .
Do smażonego dorsza zrobiłam zalewę pomidorową bo trochu suchy był.
Na śniadanko zaliczyłam kawałek owego dorsza, jajo i 1/4 grahamki.
Zaraz biegnę po drugi kufelek kawki.
Wybieram się na targ po jaja i warzywka a potem z córcią na siłownię.
Na obiad planuję
-młode ziemniaczki z koperkiem
-jajo sadzone, dla reszty na boczku
- kalafiorek
Reszta dnia to spontan.
Mam ochotę na fasolkę szparagową ale nie wiem po ile stoi, się zobaczy.
Niestety skrócono mi urlop i do Niemiec wracam już 26 czerwca buuuuu
Zostały mi 2 weekendy więc muszę je wykorzystać dansingowo - nie odpuszczę.
Uwielbiam tańczyć. mój mąż puszcza mnie na parkiet a sam trzeźwiutki pilnuje moich drinków i " ma na mnie oko" hihihihi
On też świetnie tańczy i bardzo to lubi - trafiło mi się ,jak ślepej kurze ziarnko.
Lecę po kawkę,poczytam was i AVANTI - do dzieła.
Buziaki dla wszystkich i miłego dnia życzę.
Zaraz poszukam foci mojej córy to wam ją pokażę.
To właśnie moja Paulina Zofia- piękna no nie!!!
taita
14 czerwca 2012, 18:51Chwal się bardzo bo jest kim ;-) córa śliczna i jeszcze tańczący chłop marzenie ...
grazia66
14 czerwca 2012, 18:34córcia jak marzenie :)))))) te 2 tygodnie musisz wykorzystac na maxa :) żeby móc co wspominać ;)
mikelka
14 czerwca 2012, 11:03sliczna dziewczyna !.Tez lubisz dobra zabawe! :-)TAK TRZYMAC! zycie za krotkie na smutek!
Jola388
14 czerwca 2012, 10:35Pięknotka.... znana mi osobiście.
agatep
14 czerwca 2012, 10:26intensywna gimnastyka to jest to::) ! sliczna córa;)
malgorzatka177
14 czerwca 2012, 08:45To Twoja córcia? Boziu jakie ona ma piekne oczy. Szkoda że Ci urlop skrócili no ale cóż zrobić. Praca w Germani nie trwa wiecznie i znów bedziesz odliczała tygodnie a potem dni do powrotu do Polski, do męża do synusia i córci. I znów pobalujesz. No i znowu wrócisz kilka ładnych kilogramów chudsza!!!!!! Buziaki
anitka24
14 czerwca 2012, 08:37to narawdę twoja córka??? śliczna, napewno po mamie :-)