Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
06.05 - zalatany dzień


      Witam was laseczki moje :)
Jak w tytule, po powrocie z Monachium mnóstwo obowiązków domowych.
Pogoda dopisała, żarełko pyszne, towarzystwo też spoko-loko :)
Na obiadek zjadłam to


... oczywiście rybka - pyszota.
Kelnerek bawarskich nie fotografowałam , bo bałam się obciachu.
Kelnera w skórzanych portkach nie było :(
To  fotka z moim dziadkiem :)

Były też inne smakowitości

Królowały szparagi :)
Musze lecieć do opy :)
Poczytam wasze pamiętniki jutro.
Uściski dla każdej z osobna i grupowo :)
  • agatep

    agatep

    8 maja 2013, 11:50

    ale apetycznie :) super wyglądasz!!!