Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ojojoj...


Ostatnio troszke zgrzeszylam.... Wypilam z kolezanka butelke winka i zjadlysmy pizze (ale byla pycha).. No ale wracam juz do normalnosci i do diety... Waga spada powolutku ale spada... :) Dzisiaj dostalam na sniadanie od mojego Robala pyszna jajecznice z pomidorkiem i szczypiorkiem i do tego kromke razowego chlebka, na przekaske bylo jabluszko, na obiadek noodle (wiem, wiem - malo dietetyczne ale ostatnio 'zakochalismy' sie w chinskiej kuchni), na kolacyjke 4 mandarynki no i oczywiscie w ciagu calego dnia zielona herbatka ok. 6 kubkow no i jeden soczek z mango...
Pozdrawiam Buziaki