Wiem że każdy ma jakieś problemy, mniejsze lub większe ale dla niego najważniejsze i trzeba to uszanować. Nie jestem wyjątkiem. Moja rodzina również boryka się z problemami. a więc wyznam wam że mam dziecko, niezwykłe dziecko bo niepełnosprawne. I to jest w niej własnie wyjątkowe. Od urodzenia boryka sie z bólem i ograniczeniami jakie zafundowało jej własne ciało. A nam od urodzenia dostarcza emocji jakich czasem wolelibyśmy nie mieć. Na dzień dzisiejszy jest "ustabilizowana". Ale każda wizyta u specjalisty przypomina nam że my wcale nie jesteśmy taką normalna rodziną.
Na pierwszy rzut oka niby jestesmy zwyczajni. Natalka tylko trochę ciągnie nogi ale to "ujdzie" w tłumie. Nikt nie widzi że ma wodogłowie, że nosi pieluchę bo ma duże problemy z pęcherzem moczowym (wciąż borykamy sie z infekcjami i cewnikujemy córcię), nikt nie wie że przeszła już 13 operacji. Nie zdaje sobie sprawy ile cierpienia w życiu takiej 7-latki już było.
A ile ja jeszcze czeka? kilka operacji jeszcze przed nami. Nogi do ustawienia a i zastawka w głowie wieczna nie jest. Mój mąż określił ją po ostatniej wizycie u neurologa, gdy wykryto kolejny zespół że mamy w domu tykającą bombę. Ae cieszymy sie życiem jak możemy.
Natalka jako mądrala zarzuca mi juz że np. ferie spędza na rehabilitacji a nie jak jej koledzy na feriach np. u babci. Mam tylko taką nadzieję że mine kiedyś zrozumie.
A właściwie po co ja to piszę? a i tu dochodzę do sedna sprawy. Mianowicie rozpoczął sie okres rozliczenia podatku. Część osób może odliczyć 1% podatku i mam gorącą prośbę do tych którzy mogą o przekazanie Natalce tego 1%. Natalka jest podopieczna Fundacji Dzieciom "Zdążyć z pomocą". W pit należy wpisać
KRS : 0000037904
NATALIA LINOWIECKA 3865 (w informacjach uzupełniających wtedy zostanie ta kwota zaksiegowana na specjalnym subkoncie Natalki)
Natalka urodziła sie z przepuklina oponowo-rdzeniową, wodogłowiem, pęcherzem neurogennym i stopami końsko szpotawymi. Ostatni wykryto u niej zespół Arnolda Chiari
activebaby
14 lutego 2011, 15:58podziwiam takich rodziców jak wy,jesteście wspaniali..dużo zdrówka dla córci..ps.szkoda że dopiero teraz mamy już pit rozliczony i jak co roku 1%oddaliśmy dla dziecka z podobnymi problemami jak twoja córcia..pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości wytrwałości i wielu radosnych dni:)
malikas
14 lutego 2011, 12:29Trzymam za was mocno kciuki abyście mieli dalej siły aby walczyć z przeciwnościami losu. Podziwiam
agulenka
14 lutego 2011, 11:49podziwiam cie z całego serca pracuje z dziećmi uposledzonymi umysłowo i ruchowo w różnym stopniu na co dzień ....wiem ile uwagi i troski trzeba im poświęcić...ale wdzięcznośc jaką potrafią okazać za to co się dla nich robi jest bezcenna !!!!!!!!!!Pozdrawiam cieplutko i życzę jak najwięcej zdrowia dla córeczki !!!!
elle242
14 lutego 2011, 11:42miał rację bo na waszym przykładzie widac że cała wasze rodzina ma w sobie wielką siłę!!!! i jak czytam to musisz mieć wielką cierpliwośc i bardzo bardzo dużo sił!
sylwia12498
14 lutego 2011, 11:38po przeczytaniu wpisu (...)