Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8. Gdzie są moje buty??


Zamówiłam sobie buty w Decathlonie do szybkiego marszu, w końcu maszeruję szybko ponad 6 km dziennie, i czekam:D W moich obecnych butach w których chodzę te 6-8 km dziennie czuję kostkę brukową pod stopami, każdy kamień i nierówności... Masakra. W dodatku od 18 lat mam skoliozę, wstając rano z łóżka ledwo chodzę, przez pierwsze 5 minut muszę rozchodzić nogi;/ Biedne te moje nogi. I jeszcze tyle dźwigają...

Dzisiaj normalnie miałam piękny dzień w pracy nie dosyć, że w okrojonym składzie to jeszcze wszystko co chciałam ogarnąć ogarnęłam. Cudownie:) 

Dodałam jednak ananas do tego dania, a wyjęłam szpinak. katastrofa haha. Jutro na obiad kotlety z kurczaka, tylko bez panierki i sałata. Normalny obiad w końcu:D

Idę powiesić pranie i spać. Jutro znikam na zakupy rano:D

  • martiniss!

    martiniss!

    9 maja 2018, 09:01

    Haha też lubię takie zwykłe obiady najbardziej. I kopytka z wszelkimi dodatkami, choćby szpinakiem ;))) oby butki dotarły i były wygodne :)

    • Marsaskala

      Marsaskala

      9 maja 2018, 23:15

      A rano życie pokazało swoje...- został makaron z wczoraj i prosty obiadek dopiero jutro:)