Jutro dzien wazenia ;) Juz sie boje co to bedzie. Dzis zaliczylam kolejny trening na orbim. Jak narazie nie lacze cardio z pilatesem bo boje sie, ze znowu cos nadwyreze. Starosc nie radosc...mlodosc nie wiecznosc!...to do pewnej kobiety co sie ciagle smieje z mojego podeszlego wieku ;) Pogadamy za kilka lat jak cycki zaczna wisiec, wlosy siwiec i wypadac ;)
Menu:
Sniadanie: 2 tosty z dzemem truskawkowym + 2 suszone sliwki (ostatnie 2 ;), orzechy laskowe.
Lunch: fasola w sosie pomidowrowym z kielbacha ;) A co mi tam w nocy dam czadu ;)
Przekaska: Jablko z jogurtem naturalnym, cynamonem, otrebami i slonecznikiem.
Obiad: ryz brazowy, filet kurczaka w pikantnych przyprawach - duszony nie smazony ;) buraczki.
Kolacja: twarog z otrebami, slonecznikiem, jogurtem naturalnym i cynamonem.
Razem pewnie cos ok 1700 kalorii.
A i jeszcze pasek czekolady mlecznej z orzechami laskowymi.
Wychlane duzo wody, 2 duze kubki herbaty zielonej, 2 kawy z mlekiem, herbata mietowa.
Motywacja...bo lubie sie oszukiwac ;)
Irminkaaa
9 maja 2013, 23:24Jutro waga czeka:) 3mam kciuki. Ja też mam siwe włosy, a o cyckach nie wspomnę... :)
lola7777
9 maja 2013, 19:46A w ogole to od paska czekolady sie nie tyje...a Ty ladne jesz.....no moze jesz brzydko,ale jadlosps ladny;)
lola7777
9 maja 2013, 18:26Starosc nie radosc....a po smierci weczny odpoczynek...nalezy sie po takim zyciowym wysilku:)
Groszkiiroze
9 maja 2013, 18:22młodość nietrzeźwość :D powodzenia !