Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostateczne natarcie dzien 7.


Wczoraj troszke pojechalam z bilansem. Na kolacje zjadlam 2 golabki. Nie moglam sie oprzec :) Plus kilka cukierasow. Dzis mial byc dzien bez cwiczen ale wykonam trening bo czuje werwe ;)

trening:

Denise Austin: Abs & Back Workout Level 3

Denise Austin: Pilates Butt Workout

Denise Austin: Total Body Pilates Challenge

Menu:

Sniadanie: owsianka z rodzynkami, orzechy wloskie, jogurt, otreby.

Lunch: zupa z czerwonej soczewicy ( imbir, pieprz cayen, pieprz bialy, koriander, kmin rzymski = siekierka ;) + kanapka z serem.

Przekaska: pomelo+ koktajl bialkowy.


Obiad; golabki w sosie pomidorowym.

Kolacja: twarog z jogurtem naturalnym+ granat+ pestki dyni.

Kalorycznosc bez golabkow: 1432 - 93g bialka, 171g wegli, 45g tluszczu. Czort wie ile kalorii maja moje golabki wiec zostawie to jako wielka niewiadoma ;) Pewnie spokojnie dobije dzis do 1800 kalorii.


Opowiem wam o bardzo fajnym holenderskim zwyczaju. Ludzie ktorzy maja w ogrodach warzywa lub owoce ktorych nie sa wstanie przetwozyc/zjesc wystawiaja przed domem skrzynke z pakowanym towarem i skarbonka ;) Wyglada to mniej wiecej tak:


Tu jest cos gratis a w normalnych wypadkach stoi cena za opakowanie. W ten sposob w ciagu ostatnich 2 tygodni zroblam sobie zapas orzechow wloskich na zimie. Mimo, ze 30% jest do wyrzucenia nadal uwazam, ze to lepszy produkt niz cos kupnego w sklepie ;) Przynajmniej wiem, ze nie sa sypane tona chemi przeciwko plesnieniu.



Milego!



  • Irminkaaa

    Irminkaaa

    3 grudnia 2013, 09:42

    I ja też wczoraj pochłonęłam... tyle, że szkoda gadać. Buzia mi się nie zamykała.... masakra. Dziś na wadze 2 kilo do przodu. Trzeba się opanować.... Trzymam kciuki za Ciebie:)

  • montignaczka

    montignaczka

    30 listopada 2013, 16:54

    Ja sie zaraz biorę za cwiczenia Dzisiaj musi być wycisk, nie m, ze boli

  • datuna

    datuna

    30 listopada 2013, 16:09

    Ja sie na andrzejki objadłam ciastkami, noz cholera, raz mogę :D dzisiaj odpokutowałam na siłowni, ciastka chyba mają magiczną moc napełniania mnie energią, bo jechałam jak maszynka przez rozpiskę :) fajny pomysł ztą skarbonką, nie marnuje się a ktoś może skorzystać :)

  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    30 listopada 2013, 15:33

    Świetnie spalasz, więc po gołąbkach nawet śladu nie ma :)

  • ar1es1

    ar1es1

    30 listopada 2013, 13:19

    tu jest podobno podobnie ale wiadomo-na wsi;) Ja niestety mieszkam w mieście więc nie zostaje mi jedynie kupować w marketach z żywnością organic...