Waga od kilku dni stoi w miejscu, to mnie demotywuje, bo -0,40 co to jest... Zmieniłam dietę z NSD na IGpro, w sumie nie mogę się doczekać, jak będzie to wyglądało w praktyce. Ostatnio sobie podjadałam, to mnie zgubiło, zła jestem na siebie, że wytrzymałam przez dwa miesiące, a teraz z silną wolą marnie. W ramach wakacji jestem teraz z dzieciakami prawie codziennie u rodziców, a oni wiadomo, lubią sobie dogadzać. Plus jest taki, że chłopcy skorzystają z pogody i podwórka. Niech szaleją, po to się ma dzieciństwo. A ja cóż, znów składam przyrzeczenie, by trzymać się rygorystycznie diety, ech.