Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7/18 tydzień u teściowej czas zacząć!


No i się zaczęło: dlaczego nie jesz? Zjadłaś coś? Weź sobie sałatkę do pracy? Jak to tylko tyle jesz w pracy? Głodna będziesz...  Kurcze w sumie fajnie jak ktoś tak o Ciebie dba, martwi się. W sumie to miło, ale pewnie do czasu...

Wczorajsze menu:

I - bułka z 2 parówkami

II - 1/2 bułki z wędliną

III - makaron z wędliną, koncentratem - usmażone,

IV - łyżka sałatki gyros z kromką chleba razowego, mały kawałeczek ciasta

Dużo tego, ale mnie strasznie przeczyściło po alkoholu i jeść mi się chciało bardzo.

Nic nie ćwiczyłam bo nie byłam w stanie. Takie mam jeszcze dziś zakasy, że o Matko! Przynajmniej wiem, że mam wszędzię jakieś mięśnie, bo dziś konkretnie dają o sobie znać... Tylko nie wiem skąd mam tyle siniaków...

 

  • barbra1976

    barbra1976

    27 sierpnia 2012, 20:41

    tyle ze widze ze chudnac chyba nie masz z czego:))

  • barbra1976

    barbra1976

    27 sierpnia 2012, 20:40

    zarcia wcale nieduzo tylko jakos duzo wegli-bula bula makaron-nie sprzyja chudnieciu.

  • anitka24

    anitka24

    27 sierpnia 2012, 15:08

    witaj serduszko :-) ah te teściowe.......

  • Paulina.M28

    Paulina.M28

    27 sierpnia 2012, 09:57

    Na dłuższą metę to strasznie męczące, ale jakoś trzeba to przetrwać, tylko się nie daj...:)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    27 sierpnia 2012, 09:17

    Heh mam to samo z siniakami. Budzę się rano i nie wiem skąd one się wzięły hehe. Udanego pobytu u teściowej