witam witam :)
dochodze do siebie, kondycja troche spadła ale jest ok, najwazniejsze ze nie przytyłam a pare gram nawet mniej... tzn ciezko wyczuc :) wczoraj w koncu na siownie poszłam, ostatnie wyjscie zakonczyło sie na wtorku chyba.... sroda i czwartek odpadły, nie dosc ze sie nie czułam to musiałm zrobic rysunki i malowac. cholerka miałam przeglad wewnetrzny... czasem musze odpuscic, bo jednak to szkoła jest najwazniejsza... strasznie duzo do roboty mam.. dzi bede walczyc z liternictwem, musze równiez skonczyc akwaforte i zrobic cała mase innych rzeczy... czyt. 2 animacje, słownik typograficzny i jescze to i tamto.. ogrom, a sesja juz juz...
ale o szkole juz dosc :) kupiłam pewien specyfik z ZIAJii :) termo wysczuplanie.. zel rozgrzewajacy.... po kąpieli i masazu rekawica daje istrne piekło :) ale wtedy czuje ze działa:) dzis pewnie tez siłownia albo spacer jakis.. niewiem :)
w srode jade juz do domu i spedze cały tydzien w sumie.. trzeba jakos przetrwac ten czas.. w dodatku w srode mam urodziny wiec i jakiegos torta wypadałoby zjesc, co nie? ;)
.PeggyBrown.
17 kwietnia 2011, 12:04A myślałam, że tylko ja już myślę o sesji :P ale rzeczywiści nadchodzi ten 'najlepszy' okres na studiach.