Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie mogę schudnąć..


Dzisiejsza pogoda niestety nie nastraja pozytywnie i dodatkowo potęguje moje ostatnio złe samopoczucie :(

Doszłam do kilku wniosków. Dywanówki w domu nudzą mnie totalnie! - to nie dla mnie (ziew)Nuda okrutna zabija największy zapał! 

Zmieniam strategie bo NIC a NIC nie chudnę! :<

Odpuszczam chodakowskie i inne mel bi. Jedynie zostanę przy ćwiczeniach na tyłek .

Muszę wyjść z domu. Nie wiem jeszcze co dokładnie będę robić - może bieganie, może karnet na siłkę, a może długie spacery. 

Nie mam siły już patrzeć w lustro i dochodzić do wniosku, że wyglądam wciąż nieciekawie a może i gorzej. Że celluit jeszcze gorszy i nogi to dno kompletne o dupie nie wspomnę bo lepszą ma już moja matka. 

Tyle poświęceń, a tu jedno wielkie NIC (szloch)

Odmawiam sobie bardzo dużo. Gotuje zazwyczaj dwa obiad, dla siebie i dla TŻ. Nie muszę chyba pisać jak wyglądają moje a jak jego...

Kuźwa od roku nie truje się tabsami, nie palę fajek, alkohol to od święta i co dostaję w zamian? - irytację! tak mnie ku...wa mój organizm doświadcza. 

Ok, długo się trułam, ale nosz kurde po roku mogło by coś ruszyć!!!

Jestem mega zła i poirytowana! 

Nie tak miało być. 

Daję sobie czas do urodzin tj. 22 listopada - jeżeli nic nie drgnie to przechodzę na SB. Przynajmniej na tym kiedyś chudłam.

Miłego dnia. 

  • Sensamilla

    Sensamilla

    22 października 2014, 09:48

    Zrób badania na tarczycę... To mi doradzil dietetyk bo u mnie tez slabo..

    • Martine88

      Martine88

      22 października 2014, 09:52

      myślałam o tym ostatnio właśnie... bo to jest bardzo, bardzo dziwne że nie chudnę. Kiedyś przy takim trybie chudłabym ekspresowo, pomijając już wiek (inna przemiana materii etc.) to powinno przecież coś ruszyć!