Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałkowo


Cześć chudzielce!

Weekend minął zdecydowanie za szybko! W końcu wyszłam z tej cholernej stagnacji i wzięłam się za robotę. W sobotę wysprzątałam całą chacjente, zrobiłam porządki w szafach, nawet machnęłam parę ćwiczeń aż wreszcie z tego wszystkiego dostałam okresu :D

Miło mi jak nie wiem co. Już zaczynałam podejrzewać u siebie najgorsze rzeczy, torbiele jakieś, oberwanie macicy czy inne menopauze ;)

Mimo tego, że mój brzuszek i ogólnie całe cielsko wygląda jak rozgotowana brokuła wyskoczyłam z facecikiem do klubu. Co się powyginałam to moje ;) Wszyscy na nas paczyli bo my uzdolnione ludzie i zapewne myśleli, że my po jakiś kursach z Egurloooo ;):D

Niedziela za to bardzo"spokojnie". Dokończyłam dawno zaczętą książkę, strzeliłam sobie dwa drinki (a co!) i tak się chillautowałam. Oczywiście jak to przy okresie walnęłam ze 3 fochy.Ubzdurało mi się, że za bardzo narzucam się mojemu TŻ i że on taki jakiś nie czuły i dziwny i mnie olewa.. Dziś myślę, że głupotę sobie wymyśliłam, ale jeszcze w środku jakiś troll mi podpowiada - TAK ON MA CIE W DUPIE.... ehhhhh my kobiety jesteśmy pokręcone :PP

Dziś rano omlet z 3 jajek z tuńczykiem i na deser 3 łyżki płatków owsianych i pół jabłka z cynamonem.

Na II - czekoladowy twarożek

Lunch - dwa jajka z płatkami żytnimi, słonecznikiem i pół papryki.

Koło 15.00 - serek wiejski i dwie kromki razowego.

Obiad - gotowane warzywka,pomidor, gotowana pierś, pół torebki ryżu brązowego.

Kolacja - jeszcze nie wiem :?

To tylo.

Uciekam Was poczytać! (pa)




  • UlaSB

    UlaSB

    23 lutego 2015, 17:56

    Ja też ostatnio podczas okresu doszłam nagle do wniosku, że E mnie zdradza - tak po prostu :D A co dro drinków, to u mnie wpadła wczoraj lampka wina pół na pół z wodą - i też było fajnie :) Zazdroszczę Ci, że umiesz tańczyć... Ja mam grację i pobaw warana z Komodo, tragedia po prostu :)

  • Caandyy

    Caandyy

    23 lutego 2015, 12:10

    Heh przed okresem i w trakcie to ja ryczę jak tylko ktoś krzywo na mnie spojrzy ;) Też bym poszła do klubu potańczyć ohh ostatnio byłam chyba w listopadzie :)) Miłego dnia !

    • Martine88

      Martine88

      23 lutego 2015, 13:29

      To będzie dobry pomysł na uhonorowanie zgody z Lubym! ;) ładnie się pogodzicie i razem w balet ;)

    • Caandyy

      Caandyy

      23 lutego 2015, 14:06

      Ja płaczę, obrażam się i zupełnie nie wiem czemu. Heh takie uroki bycia kobietą ;))

  • divergence

    divergence

    23 lutego 2015, 11:15

    Haha, widzę że nie tylko wymiary nas łączą :D Inne cechy wspólne: a) tez dostałam okres (o rany, również wyczekiwany z utęsknieniem, jako że ostatnio po hulańcach i swawolach urwał mi się film w taksówce i na podstawie różnych thrillerów sądziłam, że może, może... xD Nigdy więcej urwanego filmu, zwracam honor Bogu ducha winnemu taksówkarzowi :D) też przed okresem świruję na tle "On ma mnie w dupie, znajdzie sobie inną, jestem brokułem" :P a potem On przyjeżdża i okazuje się, że to najfajniejszy chłopak, jaki istnieje. Czasami też dzień przed płaczę KOMPLETNIE bez powodu, nawet po długich, dogłębnych samorozkminach nie jestem w stanie nic wymyślić na swoje usprawiedliwienie :P Także nie martw się, na pewno za Tobą szaleje, po prostu myślał o jakiejś części do samochodu czy czymś podobnym. Podziwiam tancerski skill :) Gratuluję wysprzątania chacjendy, u mnie prace postępują stopniowo i flegmatycznie :p Zapowiada Ci się smaczny dzień :) Pozdrawiam i dzięki za zaproszenie! :)

    • Martine88

      Martine88

      23 lutego 2015, 11:30

      hahahaha to sie uśmiałam :D Kochana poprawiłaś mi tym wpisem humor na cały dzień :p Z tym taksówkarzem - padłam :O :D haha Apropo facecika na pewno tak jest - my po prostu za dużo analizujemy i wymyślamy.. a tancerki skill muszę obczaić co to?btw. uwielbiam tańczy! ;)

    • Martine88

      Martine88

      23 lutego 2015, 14:28

      Taaaa już obczaiłam co to te tancerki skill, głupia ja i mój zaawansowany angielski ;P oczywiście jak najbardziej to o mnie mowa :D

    • divergence

      divergence

      23 lutego 2015, 17:38

      Super że wymiatasz na parkiecie :D ja hmm hmm ostatnio z winy studiów i "wszystkiego" trochę jestem zastała i nieśmiała (no chyba że wynika sytuacja jak wtedy w noc taksówkarską :P - to już jestem bardzo śmiała :D) ale tez uwielbiam tance :D