Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzien I fazy SB


dzieki za komentarze, doceniam szczerosc. :) tak wlasciwie to nie licze na 6 kg, ale zeby w ogole cos sie ruszylo. bo juz mnie denerwuje ten zastoj. wczorajszy dzien dobrze, bez wpadek, cwiczenia byly. a wczoraj znajomy powiedzial mi ze "strasznie schudlam" :P co prawda nie widzial mnie od kilku tygodni. ale zawsze milo cos takiego uslyszec, nie? :)

dzisiaj obudzilam sie zastanawiajac sie czy wybrac sie na rower czy pobiegac. ubralam sie, wyjrzalam za okno i zrzedla mi mina... padalo, i to nie troche.. no coz, wciagnelam przeciwdeszczowa kurtke i na rower, a co, nie dam sie byle pogodzie. :) przejechalam godzinke, przy okazji zarzylam darmowej kapieli:) jak wrocilam do domu urzadzilam sobie dlugi, goracy prysznic.. super. zjadlam cos i sie z domu wynioslam, nie mam ochoty sluchac kolejnych awantur. siedze teraz w bibliotece i zastanawiam sie co zrobic z reszta dnia.. jeszcze nie mam pomyslu. moze wpadne do znajomej na herbatke, jesli jestw domu. okej, lece do was!

 

jedzenie:

1. szklanka jogurtu naturlnego 0,5%

2. jajecznica z 3 jaj, szynka, szypiorek, pomidor, ogorek

3. 2 jajka na twardo, brokuly

4. jajko

5. pieczona piers z kurczaka, warzywa

 

cwiczenia: 60 min rower, 10 min twister, 15 min trampolina, rozciaganie

  • anilewee

    anilewee

    25 października 2010, 15:26

    kochana żebyś się tylko nie rozchorowała przez tą jazdę w deszczu!

  • syberyjka

    syberyjka

    24 października 2010, 21:53

    ojj ja też mam taką nadzieję! musisz rewelacyjnie wyglądać 177cm/65kg! :))

  • annneczka

    annneczka

    24 października 2010, 21:52

    to mnie wystraszyłaś, nie rób tego więcej!!! 6kg w 2 tygodnie, na szczęście żartowałaś każdy najmniejszy komplement się liczy i bardzo przyjemny jest ;) oo takiego" zaparcia" ;) z rowerem chyba nigdy nie będę mieć - super

  • Rozumiee

    Rozumiee

    24 października 2010, 19:15

    gratuluje wytrwałości bo ja to bym sie poddała nie wyobrażam sobie żeby w deszcz jeździć godzinę rowerem hehe :) trzymaj się! i oby tak dalej! :)

  • Sylwia933

    Sylwia933

    24 października 2010, 17:06

    Gratuluję nie poddania się brzydkiej pogodzie ;)

  • ChocolateKisses

    ChocolateKisses

    24 października 2010, 16:03

    święte słowa ^^

  • ChocolateKisses

    ChocolateKisses

    24 października 2010, 15:40

    nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że tyle obcujesz z hiszpańskim i tymi ludźmi! ;D ^^ niestety Polacy mają tendencję do gburowatości (choć nie wszyscy!), a Hiszpanie są hmm... jacyś tacy bardziej bezproblemowi :)

  • palemka1989

    palemka1989

    24 października 2010, 15:15

    dokąłdnie- nie daj się pogodzie:) waga musi spaść:) mi tez nie chciała a teraz jak ładnie poszło w dół:)

  • orchidea24

    orchidea24

    24 października 2010, 15:11

    trochę cierpliwości i waga na pewno ruszy w dół :)

  • ChocolateKisses

    ChocolateKisses

    24 października 2010, 15:10

    south beach? ;D ta pierś drobiowa i brokuły to jeden z moich ulubionych zestawów obiadowych ;D btw, podziwiam za to, że poszłaś w deszczu na rower, bo ja bym za nic sie nie ruszyła ^^