jestem z siebie zadowolona dzis. udalo mi sie zrobic prawie wszystko co sobie zaplanowalam:). nawet pisalam raport o moim projekcie, wreszcie sie wzielam w garsc. pokoj posprzatany, wszystko odrobione, a teraz bede sie szykowac do wyjscia, szykuje sie filmowa noc u kolezanki. i obiecalam sobie stanowczo ze nic nie zjem. dobra, musze leciec, wlosy wyprostowac.
1. kasza manna z cynamonem, pomarancza
2. serek wiejski z dzemem, herbata z imbirem
3. jablko
4. 2 pieczone ziemniaki i pol plastra pieczonego schabu, marchewka
5. -
membrillo
16 stycznia 2010, 21:06tak, ja też lubię ten stan ;) tylko że rzadko udaje mi się go osiągnąć :P gratulacje dla Ciebie :)
anilewee
16 stycznia 2010, 20:24fajnie jest tak wlaśnie, jak wszystko, co się zaplanuje na dany dzień uda się spełnić:) i udanej nocy filmowej!:)