Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzien walki z obzarstwem :-)


Wczoraj bylam na poltoragodzinnym spacerku ale bardzo powolnym ...

Rano zjadlam kromke chleba z maslem i plastrem zoltego sera , po powrocie ze spaceru zrobilam sobie tosta z dwoch kromek chleba i dwoch plastrow sera zoltego , po uplywie poltorej godziny zjadlam talerz kapusniaku .Okolo 18-tej zjadlam 11 duzych truskawek .

O 20-tej ugotowalam sobie brokuly , bo bylam glodna :-(

A po 21 zjadlam jeszcze 2 pomarancze i 1 male jabluszko ....

Bardzo malo pilam przez caly dzien - tylko 1 litr plynow , ale wiecej nie moglam w siebie wmusic ...

Zycze Wam dziewczyny udanego majowego weekendu :-)