Dżemik brzoskwiniowy,ktory tak mi poprzedniej zimy smakował,ze w tym roku zrobiłam troszkę więcej.
Tak sie zjarałam tym pierwszym spadkiem,ze znowu przestałam zwracać uwagę na to,co jem.
Na szczęście waga nie idzie w górę.No i mam koljene postanowienie,ze zaczynam...Kiedy? Oczywiście od słynnego poniedziałku...
Rozpoczęcie roku.Starszak biedny będzie miał prawdopodobnie popołudniówki,więc może w końcu zacznę ćwiczyć...chociaż 3 razy w tygodniu.Mój cel na wrzesień jest bardzo ambitny ... 65 kg ,czyli 1,5 kg.Wiem,że mój organiz podczas karmienia piersią jest oporny na spadki więc uwierzciemi,że ten cel jest naprawdę ambitny...
Dzisiaj zaliczyłam galerie.Udało mi się kupic córci fajną kurtkę na zimę....Ubieranie jej w kombinezon to będzie horror a na sanki w tym roku za mała.Do tego dwie pary spodenek na lato po 12 zł i dwie sukienki za 24...oczywiscie na następne lato.Są takie przeceny,że grzech nie skorzystać.
Tort urodzinowy,ktory zrobiłam mężowi i nie powiem ile sama zjadłam.
roogirl
6 października 2017, 18:49OMG! o_o no przyznaj się ile? :)
Marzenka2009
6 października 2017, 23:06Jak myslisz? Wieksze pół.Jak bum cyk cyk
roogirl
6 października 2017, 23:38Serio? Ponad pół tortu? Toż to ze 4000kcal będzie, chyba, że to śmietana nie krem maślany.
Marzenka2009
8 października 2017, 18:58Smietana....ale jadlam przez dwa dni....jeeejee
Barbie_girl
3 września 2017, 09:12Kocham przeceny sama wczoraj sie obkuplam na przecenach wlasnie grzech nie kupic hehe ;)
nihilll
3 września 2017, 08:51mmm tort wygląda wyśmienicie. Sama bym zjadła nie jeden kawałek takiego tortu gdybym mogła :P Co do spadków, to spokojnie w swoim czasie a każdy (nawet mniejszy niż 1.5kg) założony cel jest dobry. Trzymam mocno kciuki za twoją wytrwałość. Choć nie piszesz co konkretnie ćwiczysz i co planujesz wyeliminować z diety wierzę że przyniesie to zamierzony efekt. :)