Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmarnowane pieniądze.Dzień 1


Dwa miesiace temu zakupilam diete vitalia na okres 3 miesiecy. Po kilku tygodniach bezefektywnego dietkowania poddałam się . I zaczęłam się objadac.Waga ani drgnie...ani to w jedną ani w drugą stronę. Podejrzewam,że jest to związane z faktem,że karmie piersią (4 miesiąc).Wczoraj jednak stwierdzilam, że tym sposobem zmarnowałam 129 zł, ktore mogłam inaczej wykorzystać.Dałam sobie ostatnią szansę.Zostało 46 dni abonamentu i postanowiłam to wykorzystać.Możliwe,że będzie mi łatwiej regularnie pisząc pamiętnik opisujac swoje postępy...

Dzisiaj dzień pierwszy.Pod kątem diety wszystko super.Zgodnie z jadlospisem,bez podjadania.Brak ćwiczeń,spowodowany kontuzją prawej dłoni.Postaram się wdrożyć ćwiczenia od poniedziałku.

  • roogirl

    roogirl

    28 sierpnia 2017, 15:37

    Oby się udało. Powodzenia!

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    21 sierpnia 2017, 12:25

    Kochana jak nie mozesz cwiczyc do idz na szybkie marsze mnie bardzo pomagaja !!! :):):)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    21 sierpnia 2017, 08:08

    trzymam kciuki!!!

  • QuennVictoria

    QuennVictoria

    20 sierpnia 2017, 18:50

    Chyba właśnie ta konsekwencj jest kluczem do sukcesu, ja zaczynam od wtorku i czuje wielkie podekscytowanie. Grunt to nie zaprzepaścić swojej szansy, tak wiec pilnujmy się wzajemnie

  • Ferox96

    Ferox96

    20 sierpnia 2017, 17:13

    Też kiedyś tak zawaliłam z vitalią ale teraz dałam jej drugą szansę i walczę.Powodzenia!;)

  • aniloratka

    aniloratka

    19 sierpnia 2017, 18:03

    Zapisuj sobie przepisy na pdf albo drukuj. bedziesz mogla pozniej wykorzystac i nic sie nie zmarnuje. wazne zeby sobie dobre nawyki najpierw wyrobic ;)

  • aniapa78

    aniapa78

    18 sierpnia 2017, 21:54

    Dieta jest najważniejsza i trzeba ją dokładnie stosować bez podjadania.

  • angie65

    angie65

    18 sierpnia 2017, 21:51

    Cóż, mój największy sukces w odchudzaniu z vitalią miał miejsce wówczas, gdy karmiłam piersią właśnie - córka skończyła 3 mce, więc kupiłam dietę, zaczęłam ćwiczyć i spadło w ciągu 3 mcy prawie 12 kg. A potem mi się odechciało pilnować, przyszły święta Bożego Narodzenia, sztafeta urodzinowa w rodzinie i tak wróciło 8 kg. To było 3 lata temu. Teraz znowu walczę :) Nie poddawaj się i nie patrz na tę inwestycję jak na stratę czasu i pieniędzy. To, że nic nie spadało mimo ćwiczeń i diety powinno być dla Ciebie sygnałem do wizyty u lekarza w celu ewentualnej diagnostyki. To zysk przecież, jeśli dzięki takiemu zastojowi w porę zaczniesz leczenie, jeśli będzie to konieczne?