Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny,,,,


Dzis z rana pokazała 62,1kg... nie jadłam nic słodkiego ale mąż skusił mnie rano na cheseburgera z  mcd...poza  tym na kolacje  zjadłam jabłko, pomarańcze,,,wiec dzień zaliczony,,,,

kupiłam marchewkę ,.,,. musze zmusić się na jedzenie marchewki surowej,,, brr nie jest to baton ale trzeba w siebie to wmóc.pozdrawiam