Nareszcie piątek, dotrwałam. Czemu dni z dietą lecą wolniej niż te bez diety? Mam tylko nadzieję, że w weekend wytrwam i nie zacznę się obżerać domowym ciastem albo czymś podobnym. Byłam wczoraj zrobić rekonesans po sklepach i mówię Wam, że wszystko śliczne, ale jeśli ma się rozmiar 36, no może góra 38. Jak macie więcej to pozostaje chodzić w worku na ziemniaki. Tą pocieszającą konkluzją pragnę zakończyć dzisiejszy wpis.
Także odchudzamy się, bo nie ma czasu
GMP1991
9 marca 2012, 15:42:):) ja jutro na pewno zjem jakieś ciast bo mam imieniny mamy ciężko będzie się oprzeć ;/ ;/ a za tydzień wujka chrzestnego jak tu pościć w poście jak ciagle imprezy ale nie mogę słodyczy jeść typy ciasteczka , pierniczki , paluszki itp :):) mam post na to a ciasto nie zaszkodzi jeszcze dowowej roboty::)
agixgmagix
9 marca 2012, 14:09Ja też tak uważam :) Ale spoko - dotrwamy i też będziemy nosić 36 ! :)
smoczyca1987
9 marca 2012, 10:29he he :P też dawno doszłam do takiego wniosku :D