To moje rozliczenie z zadanek z zeszłego tygodnia bo może myslicie ze nic nie robię. Nie nie robię robię zwykła marszobiegi zamieniłam na Nordic walking i bieg, a pewnie zastanawiacie się jak to możliwe a więc mam taka trase o dł 1 km takie ładne kółeczko pod lasem i chodze sobie w koło zostawiam kijki i biegnę kółeczko potem biorę kijki i idę kawałek jest to dobre rozwiązanie gdyż marsz z kijkami jest zdecydowanie bardziej intensywny niż bez a do tego robie sobie wprawki przed letnim wypadem w góry
1. Aerobik 1x
2. Marszobieg 4x4km wyszło 16 km
3. Trzymanie diety niskokalorycznej 1500 ckal
4. 6 dni bez słodyczy
5. picie wody1,5 l/dzień
6. Zestaw ćwiczeń dla jabłuszkowych +50 brzuszków 3x
7. Nie zamartwianie się o swoje zdrowie i dbanie o dobre samopoczucie
Jak widać poległąm na diecie i słodyczach. W tym tygodniu moje zadanka są podobne ale mam zamiar nie dać sie słodyczom które wczoraj mnie znowu skusiły 5 cukierasów i za to musze teraz karne pompki cyckowe przysiady i skłony zrobić i chyba nie dam sie już więcej tym łakociom waga na razie stoi w miejscu, Wacham się czy nie wrócić do Dukana w pełnym tego słowa znaczeniu, bo na tej diecie były chociaż efekty a tak to za bardzo sobie folguję i odpuszczam. Przemyślę to. Czasu mam coraz mniej do komuni zostało 27 dni
angelikque
14 kwietnia 2010, 10:15Mate słonko na leki to ja raczej wielkiego wpływu nie mam. Takie dostaję od Pani doktor, nie są nasenne to ich skutek uboczy. A jedzonko jakoś tak mi samo wychodzi, ale jem sporo. Mawet znalazłam miejsce w tych kaloriach na kilka moich ukochanych żelków na deser. :) Pyszne sa lepsze niż cukieraski :) Pozdrawiam Cię cieplutko. Powodzenia w walce ze słodyczmi :) Trzymam kciuki.
jolanta.jola
14 kwietnia 2010, 08:23tak jest -wracamy do protein....bo nam służą!ty odliczasz dni di komunij a ja mam teraz mało czasu na ćwiczeni...więc Dukan witaj!
klimtka
13 kwietnia 2010, 18:37z Twoją opinią jeśli chodzi o synowe i teściowe.Trzymaj się dzielnie bez słodyczy i nie folguj!!!!!Pozdrawiam
bebeluszek
13 kwietnia 2010, 12:17z tym nordic walking fajnie. i bieganiem też fajnie. ja w zeszłym tygodniu biegałam mimo bólu gardła, mięśni i zmęczenia. ale wzięło mnie i powaliło w tym. no ale nic dziwnego jak z pół domu zasmarkane chodzi. więc pije na potęgę. i mam nadzieję za 2 dni wrócić do sportu. przynajmniej spacerów. i jabłuszkowych. bo z gorączka to boje się trochę wychodzić. buzi buzi! co ja bym bez ciebie zrobiła...