Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zapiski ze stołu córki marnotrawnej


Miałam pisać co zjadłami ile to ma kalorii ale jakoś chyba wstyd mi było pisać te tysiące. No więc podejście nie wiem które do tego żeby waga zaczeła znowu spadać. Może tym razem nic nie przeszkodzi mi w tym juz wyzdrowiałam mogę biegać a jakoś brak biegania mnie mocno demobilizuje. Moja praca został napisana w pocie czoła zakończyłam 120 stron to jak praca magisterska co najmniej.

Muszę się jeszcze pochwalić wczoraj był u nas bieg Krzepkich i wystartowała tylko moja córa no bo ja i mój syn jeszcze zdychaliśmy w domu i zajęła 3 miejsce w biegu na 200 m klasy I, II a przed nią były tylko dwie dziewczynki z klubu sportowego no i duma mnie rozpiera, że mam taki talent w rodzinie

 

A teraz moje menu dzisiejsze

śniadanie i drugie sniadanie:

sałatka z łososia ogórek pomidor, pieczywo chrupkie, dwie kawy z mlekiem, cherbatka zielona, jogurt naturalny w sumie 642 ckal,