Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
błędy


Wczoraj zrobiłam straszną głupotę kupiłam sobie paczkę suszonych śliwek i zjadam pół, głupia dobrze wiem że źle to na mnie wpływa. Potem zamiast zrobić sobie normalny lekki obiad zjadłam jakąś durną kiełbaskę. To wszystko zagryzłam arbuzem i na końcu pełna jak balon napompowana poszłam bigać w deszczu. Efekt był taki, że w połowie drogi rozbolał mnie brzuch, zrobiło mi się niedobrze i było po bieganiu, ale niestety resztę trasy musiałm przemaszerować bo taki już urok mojego biegania że jak już idę to cała trasa musi być w ten czy w inny sposób pokonana. przyszłam do domciu zmokła jak kura. I tak jestem zadowolona, że poszłam bo ostanio przez ten deszcz to prawie całkiem odpuściłam, a nie mogę sobie na to pozwolić bo obiecałam sobie, że do pierwszego śniegu będę biegać regularnie. potem tylko trasę zmienię na leśną ale jak już komarów nie będzie bo chcą mnie teraz zjeść.

No i dalej próbuję zaliczać dni bezsłodyczowe. Słabo mi to idzie ale powoli, powoli są kolejne sukcesy

No właśnie jeszcze w tamtym roku próbowałam sobie pomóc w odchudzaniu takimi tabletkami SLIM LADY nawet po pierwszym opakowaniu były efekty nie wiem czy to zadziałało jak placebo na moją psyche. Przy drugim opakowaniu już efektu nie było i odstawiam je a teaz się zastanawiam czy by ich nie zjeść??? może nuż widelec znowu na mnie zadziałają

  • Almare

    Almare

    30 lipca 2010, 19:43

    szefowo - a mam w dupala kopac dac? taką mieszankę spożywac? o jaki przykład dajesz :P??? nie no żartuję. podziwiam Cię za wytrwałośc mimo pogody. ja za cholerę nie mogę się zmusic do biegania. Po prostu tego nie znoszę, ech. Nie grzesz więcej Kobieto :P!!!

  • angelikque

    angelikque

    29 lipca 2010, 12:40

    Mate. Zrób sobie ptasie mleczko wg dunkana. Wymaga ok. 10 min. wolnego czasu i 20 minut cierpliwości żeby zacząć je jeść, a jakie pyszne. Składniki też nie są za bardzo wyszukane, a nie odmawiasz sobie słodyczy. A i barwo za wytrwałość w bieganiu.

  • klimtka

    klimtka

    29 lipca 2010, 11:40

    Cię nawet za marsz w taką pogodę.Uparciuch z Ciebie:).Ja zajadam morele suszone,ale też mi się wydaje,że po nich bardziej chce mi się jeść.Moim zdaniem żadnych tabletek nie bierz ,bo tylko rozregulujesz sobie organizm.

  • kosia88

    kosia88

    29 lipca 2010, 09:59

    Mate - podziwiam cię za to bieganie - w dodatku w takich strugach deszczu.... a co do diety - nie martw się - będzie lepiej - podobno człowiek uczy się na błędach Dla mnie i tak JESTEŚ WIELKA !!!! Buziak