Nie ma się czym chwalić. Z moich postanowień nic nie wynika. Wczorajszy dzień to pasmo moich wpadek: czekoladki cistaka bigos zero dietkowania. Dzisiaj jest na razie nie źle sałatka krabowa i jogurt Bakoma 7 zbóż a mamy 13.40, dwie kawy i herbatka zielona. tylko że po 17.00 jak przyjdę do domu będzie mnie ciągło do jedzenia.
Dzisiaj jeszcze wywiadówka w szkole ale mój M zgłosił się na ochotnika i idzie on. To trochę gorzej dla naszych dzieci bo na pewno dostaną opieprz za wszystko co winni i nie winni.
Zima trzyma na całego -10 C to norma. Po ostatnich wydarzeniach z moim autem wytoczyłam wojnę komunalce za zły stan dróg. Dzisiaj w miejscowej prasie ukazał się artykół w tej sprawie. A drogi są już szersze i jest trochę bezpieczniej z tego się cieszę.
Zmykam poczytać jak wam idzie. Pa!!!
hanoos
23 stycznia 2010, 09:30a ja wczoraj wieczorem kupiłam paluszki z kraba i nie wiem co z nimi począc ;) nigdy w życiu ich nie jadłam. zaraz będę latac po necie z czym to sie je ;)) a u mnie temperatura -17 ;( nic, tylko siedzieć w domku pod kocykiem ;)
kosia88
22 stycznia 2010, 20:56Mate - zima -10 C to nic U nas właśnie temp. spadła do - 28 C I weź nie żryj:)
mroowa49
22 stycznia 2010, 14:14Narobiłaś mi smaka na sałatkę krabową. Zimno, ślisko i drogi kiepskie ;) ale chyba polecę po składniki do Kauflanda :P