Po wielu próbach i miesiącach walki z samą sobą, wracam do stylu odżywiania z którym było mi najlepiej czyli diety Montignac. W ciąży kiedy zdiagnozowano u mnie cukrzycę, musiałam wykreślić z jadłospisu produkty zawierające węglowodany, było mi z tym dobrze i przytyłam tylko 12 kg (co ciekawe 6 kg mi zostało...) Teraz zgodnie z założeniami diety podstawą mojego jedzonka będą produkty o niskim IG. Mam bardzo pozytywne nastawienie bo wiem, że takie menu bardzo mi odpowiada a poza tym nie mam ograniczeń w wielkości spożywanych posiłków :) brzmi pięknie :) za jakiś czas dowiemy się jak pięknie będzie w rzeczywistości :)
Menu na dziś:
śniadanie - kawa (wiem, że źle, ale to nawyk kształcony od lat)
II śniadanie - maca razowa z białym serem i pomidorem
Zupka - pomidorowa podbita jogurtem z dzikim ryżem
II danie - grillowany kurczak (polecam zakup patelni grillowej jest nią zachwycona) z surówką z pomidorów i cebuli
kolacja - jabłuszko i garść pestek słonecznika
przed snem - kubek ciepłego mleka (pozostałość po ciążowych przyzwyczajeniach :) przy ograniczonej diecie ciepłe mleko rozgrzewało i dawało organizmowi trochę kalorii na przeżycie nocy)
kasia8147
22 sierpnia 2011, 15:09witaj :) ja też staram się odżywiać zgodnie z MM, ale kiepsko mi to idzie :) nie wiem, czy te zasady tak ciężkie są do opanowania przeze mnie, czy coś robię nie tak :) ale popatrzę na Ciebie i na Twoje efekty - może to podziała :) pozdrawiam