Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8 i 9



Hej Dziewczyny:)

Wczorajszy dzień był o.k:) Jak zwykle zjadłam za dużo na śniadanie, ale potem jadłam już lekko więc było dobrze. Dzisiaj podobnie jak wczoraj... Na śniadanie za wiele, no ale cóż...

A oto dzisiejsze menu:
śniadanie: kilka kawałków ciasta drożdżowego (nie mogłam się oprzeć wypiekowi mamusi, a słyszałam też że to najmniej kaloryczne ciacho;P)
2 śniadanie: 4 małe ciasteczka zbożowe
obiad: ryż z leczo
podwieczorek: kilka truskawek, szklanka maślanki
kolacja: mały serek wiejski
No i oczywiście tak jak wczoraj, tak i dzisiaj 30 min. aerobiku i 40 min. biegania.

A tak poza tym, jak Wam się wczoraj w tym upale biegało? Ja myślałam że tam zdechnę, ale wytrwałam te 40 min. na szczęście:). Tylko było mi strasznie głupio wracać do domu przez moją ulicę z lasu, bo ludzie się na mnie dziwnie patrzyli, a ja nie wiedziałam o co chodzi... Okazało się że moja bokserka była cała mokra na plecach...;) Trochę dziwnie to musiało wyglądać dla tych, którzy nie wiedzieli że biegałam...;P