Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 15 i moje przemyślenia


No i dzisiaj znowu nie pykło... Dieta idzie mi strasznie, bo jak raz zawale to później jest coraz gorzej... 
Jednak doszłam do pewnego wniosku po przeczytaniu wpisu jednej z Vitalijek. Wpis był o tym co pomogło jej schudnąć i dzięki czemu doszła do nowej sylwetki. Moją uwagę zwrócił szczególnie jeden z punktów, mianowicie to że nie można się za bardzo starać i za bardzo chcieć być szczupłą... I te słowa szczególnie do mnie przemówiły bo są mi bardzo bliskie. Odkąd pamiętam zawsze chciałam być chuda i przytycie paru kg było dla mnie koszmarem. Nakręcałam się wtedy na diety, odchudzanie i tak bardzo tego chciałam, tak dużo o tym myślałam, że w konsekwencji to się nie udawało... Teraz widzę ten problem i postaram się go rozwiązać. Będę żyła własnym życiem, nie będę robiła nic na siłę, nie będę przeglądała zdjęć chudych dziewczyn, nie będę czytała o różnych dietach i zdrowych jadłospisach bo to na prawdę nie ma najmniejszego sensu. Chcę cieszyć się życiem! Oczywiście nie oznacza to, że będę jadła na potęgę, przestanę ćwiczyć i totalnie to wszystko oleje. Mam zamiar zdrowo się odżywiać, ćwiczyć i biegać, ale nie szaleć z rozpaczy gdy zjem coś słodkiego czy wtedy gdy odpuszczę trening. Po prostu muszę wyluzować i zacząć myśleć o diecie w zdrowy sposób. Nie jak o jednej z dróg do schudnięcia i bycia idealną, ale jak o całym życiu... zdrowym i szczęśliwym życiu. Bo po to właśnie jest dieta, aby czuć się zdrowo i szczęśliwie we własnym ciele. 
Nie popadajmy w paranoję w związku z odchudzaniem! Ludzie nie są idealni, nikt nie jest... Nie marnujmy czasu na zamartwianie się i ubolewanie nad zjedzonym kawałkiem ciasta, bo to nie ma najmniejszego sensu. Zamiast tego następnym razem zadajmy sobie pytanie czy to ciastko lub ta czekolada coś zmieni w naszym życiu...? czy poczujemy się po niej lepiej...? czy nie będziemy żałować później tego że ją zjedliśmy...?  
To są właśnie moje przemyślenia:). Może niektórym wydają się głupie i bezsensu, ale mi pomogły zrozumieć to i owo. Mam zamiar trzymać się tego i być szczęśliwą taka jaka jestem. A jeżeli przy okazji zgubię parę kilo to na pewno nie będę z tego powodu płakać;). Do zobaczenia!

  • kaaroo86

    kaaroo86

    29 kwietnia 2013, 18:49

    zgadzam się z Tobą całkowicie:)) to całe "odchudzanie", to tylko jeden z elementów codziennego życia. Nie ma się co "napinać" i szaleć, tylko przemyśleć sprawę dokładnie i całościowo się za to zabrać:)