Lubię uczucie głodu:) Czuję się wtedy taka pusta i wolna. I wiem że daję radę. Coraz łatwiej przychodzi mi odmawianie sobie poszczególnych produktów, powiem szczerze nawet nie mam na nie ochoty:) Gdyby jeszcze tylko ćwiczyć mi się zachciało... Od marca biegałam jednak od zawieszenia treningów mija już 3 tydzień.. Wiem, wszystko poszło na marne ale to wszystko przez chorobę. Jadę dziś na pogotowie po antybiotyk i mam nadzieję że wszystko minie;)
Jadłospis na dziś:
śniadanie: jajko smażone na patelni z szynką i serkiem- ok. 300kcal
obiad: rosół (200kcal)
podwieczorek: jogurt pitny 250ml (215kcal)+ kinder kanapka (118kcal) + kaszka smakija (186kcal)
kolacja: hmm jeszcze nie wiem:) chyba będą to pomidorki koktajlowe (51kcal) i jogurt naturalny (125kcal)
Łącznie: 1195kcal - czyli nie jest źle!;)