Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zwariowana lecz rozsądna. Optymistka z nutką realizmu. Romantyczka twardo stąpająca po ziemi. ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12320
Komentarzy: 117
Założony: 28 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 10 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mazien

kobieta, 35 lat, Katowice

174 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 lutego 2014 , Komentarze (5)

Witajcie!

Mój luty z Mel B upływa genialnie. Kocham tą kobietę! Pierwszy raz w życiu nie umiem doczekać się treningu ;) Lubię sport, ale takie ćwiczenia na dywanie zazwyczaj szybko mnie nudziły (Chodakowska czy Focus są tego najlepszym przykładem). Ale Mel.. Bajka :)
Gorzej jest z moją dietą. A raczej jej brakiem. Wchłaniam wszystko co popadnie :/ Naprawdę, nie potrafię się pohamować! Pochłaniam spokojnie z 2000 kcal dziennie, może z 2300? Toż to jakaś masakra:/ 

Pytanie do Was:
Jak mam się ogarnąć? Wmawiam sobie ze nie mogę, ale to nic nie daje :/ Aż mi wstyd... Niech mnie ktoś okrzyczy.. ;)

Planuję zakupić taką odzież do biegania:
Co myślicie? 
Naprawdę nie mogę się już doczekać gdy wybiegnę na "moją" trasę. 5km, ale zawsze coś. Najchętniej zaczęłabym już teraz tylko niestety moja odzież joggingowa jest letnia, potrzebuję tych rzeczy.
Muszę się jakoś ogarnąć. Bo całe ćwiczenia z Mel pójdą na marne..
Echh ciężko.. :(

7 lutego 2014 , Komentarze (4)

Witajcie!!!!

Z racji, że wiosna za pasem postanowiłam mocno wziąć się za siebie w tym miesiącu. W poprzednim wpisie mówiłam że planuję robić Focus 4 razy w tygodniu. Po głębszych przemyśleniach postawiłam jednak że miesiąc luty upłynie mi pod znakiem Mel B CODZIENNIE.
I powiem Wam, że całkiem ładnie mi idzie... Od 2 lutego nie opuściłam ani jednego treningu, zrobiłam zdjęcia PRZED i zrobię kolejne 2 marca. By mieć jak na dłoni czy coś drgnęło, choć wydaje mi się że już powoli zaczynam się zmieniać.
Swój trening rozpoczynam od ramion:




Potem, bez odpoczynku, przechodzę do brzucha:




Następnie czas na nogi:




I na koniec pośladki:




Mam więc do Was pytanie:
Czy jeśli rozłożę sobie ten trening na cały dzień (np. rano ramiona, w południe nogi, wieczorem pośladki i brzuch) czy efekt będzie taki sam jakbym robiła wszystko ciągiem? 
Tak się własnie ostatnio zastanawiałam, bo czasem ciężko wygospodarować chociaż 40 minut późnym wieczorem...
Proszę o opinię :)
Po 2 marca planuję wrzucić zdjęcia porównawcze.
Już teraz jestem ciekawa efektów:)
A na koniec troszkę inspiracji:

Pozdrawiam :)

1 lutego 2014 , Komentarze (5)

Witajcie!

No i mamy luty. Bardzo mnie to cieszy, bo nowy miesiąc to nowa karta, a styczeń nie należał do najłatwiejszych.. No i spokojnie można powiedzieć, że w przyszłym miesiącu mamy już wiosnę co też mnie cieszy niezmiernie.. :) 
W styczniu:
- początkowo schudłam do 67, jednak pod koniec miesiąca przytyłam 2 kg :/
- ćwiczyłam dosyć dużo jak na moje możliwości, choć nie było idealnie
- przez 2 tygodnie trzymałam diete, potem wszystko sie posypało..
- miałam dużo problemów osobistych, nie miałam głowy do dietowania...
Na nowy miesiąc wyznaczyłam sobie następujące cele:
- schudnąć do 66 kg (waga pokazuje 69 :()
- ruszać się 4 razy w tygodniu (Focus + ABS Mel B)
-1 słona przekąska i 1 słodka raz w tygodniu
Nie ma opieprzania, wiosna tuż, tuż :)
To już ostatni dzwonek by nie straszyć cielskiem w lato :D 
Czy Waszym zdaniem jedząc 1400 kcal dziennie i ćwicząc dosyć intensywnie 4x w tygodniu osiągnę swój cel (66 kg; -3 kg) pod koniec miesiąca? 
Pozdrawiam i lecę komentować :)

30 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Witam wszystkich :)

Od jakiegoś miesiąca bardzo chce mi się biegać. I nie ma w tym nic dziwnego, biegam zawsze od wczesnej wiosny do późnego lata lecz w tym roku moje biegowe chęci obudziły się nieco wcześniej ;)
Niestety nie mam żadnych specjalnych ubrań, ba nie mam nawet zwykłego dresu aby biegać... Dlatego chciałam zapytać Was moi Drodzy w czym biegać zimą? Słyszałam o ubiorze "na cebulkę" tzn. bielizna termoaktywna + top + kurtka ale czy to prawda? A co z nogami? Wystarczą tylko spodnie? Achh proszę o radę :) Bo chyba do wiosny to ja w tym roku nie wytrzymam.. :D

Pozdrawiam, 
Mazien :)

3 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Przez rok nie dodałam ani jednego wpisu..
Aż dziw że mojego pamiętnika nie usunięto :)
Ale to nie znaczy że mnie nie było, owszem byłam, czytałam i czerpałam inspiracje.
Ale wracam. Mam nadzieję że na stałe.
Jak się sprawy mają:
1. Przez wakacje przytyłam 3kg do 70 kg i nie mogłam za nic tego zrzucić
2. W grudniu wzięłam się solidnie za siebie i wróciłam do 67 kg
3. Przez święta trochę pofolgowałam i ważę ok 68-68,5 kg (boje sie wejść na wagę :P)

Ale od wczoraj czyli od 2.01.2013 wróciłam do diety. I nie ma że boli. Do ćwiczeń również, jestem pełna zapału i wiary że wytrwam :) Bo czuję że ten rok będzie inny, że będzie lepszy.
Moje cele:
1. Rozpieszczać siebie! Bardzo dużo rzeczy sobie odmawiałam w zeszłym roku, w tym to zmienię! Dziś już byłam nawet u fryzjera ;)
2. Osiągnąć wagę 62 kg
3. Ćwiczyć i jeść zdrowo.
4. Obronić pracę magisterską i rozpocząć studia podyplomowe.
5. Znaleść dodatkową, fajną pracę by mieć pieniądze na własne potrzeby :)
Czuję że ten rok będzie przełomowy, muszę pozamykać wiele spraw, zrobić to co zawsze odkładałam bo w 2015 roku zostanę żoną :) Jest więc co robić :)

Tymczasem mykam posprawdzać co u Was. 
Pozdrawiam,
Mazien :)

18 lutego 2013 , Komentarze (9)

Cześć Piękne!!

Właśnie zaczyna się mój 4 tydzień z ćwiczeniami Chodakowskiej. Powiem Wam, że w życiu nie przypuszczałam, że aż tyle wytrwam ;) Ale zakochałam się w tych ćwiczeniach na zabój. To wszystko racja co mówią inne dziewczyny, te endrofiny uzależniają hehe :D No i program rzeczywiście działa. Ja robię akurat skalpel, ale ćwiczenia bardzo przypadły mi do gustu i jeszcze się nie znudziły. Gdy już to przestanie mi wystarczać mam zamiar przerzucić się na coś bardziej "mocnego".

Z dietą jest dobrze. Moja mega silna motywacja trzyma mnie dalej. Żadnych fast foodów, słodyczy, chipsów. Same lekkie rzeczy, głównie nabiał. 

Po tygodniu 1 kg mniej. Powoli do celu :)

6 lutego 2013 , Komentarze (2)

Nie było mnie prawie rok. Wiele się zmieniło, ale to nie istotne. Udało mi się zrzucić do 64 kg, jednak ostatni miesiąc to pasmo nieszczęść i porażek.. 4 kg więcej.. W MIESIĄC!! Czuję się fatalnie. Potrzebuję kopniaka :) Robię Chodakowską i jest dobrze, ale dieta.. masakra :O Trzeba wrócić na dobre tory :) Wiosna już niedaleko!! Nie ma co się opierniczać :) Jutro tłusty czwartek, ale nie dla mnie :) To moje postanowienie ;) Małymi kroczkami do celu co nie? :D

15 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

Cześć Piękne :*

Tak strasznie bałam się tych świat, tego obżarstwa, niepohamowania.. I..  moje obawy były słuszne. Przez cały tydzień jadłam prawie wyłącznie samą czekoladę. Wstyd! Po 40 dniowym odstawieniu słodyczy jadłam co popadnie. Ale już dość! Właśnie w tej chwili zaczynam swój powrót do tego co osiągnęłam przed świętami. Bo wiecie co? Ja się wtedy po prostu lepiej czułam, tak jakoś lekko.. Gdy jem słodycze czuję się ociężała. Też tak macie?

Mój plan:
- 0 słodyczy (teraz wiem że potrafię)
- 0 fast foodów
- 0 pieczywa
-lekka kolacja o 18

Do 1 czerwca minimum 66 kg na wadze!
Ps. Zaczynam dziś drugi raz a6w:) W zeszłym roku po 42 dniach widziałam bardzo dużą poprawę! :)

2 kwietnia 2012 , Komentarze (10)

Cześć Piękne!

Wiem że mało komentuję, rzadko piszę, ale jest z Wami Duchem w każdej chwili i godzinie. Mam pewien problem otóż, jestem w sumie na diecie (nie wiem czy można to dietą nazwać? po prostu jem mniej i staram się jeść zdrowo) od 22 lutego i schudłam dopiero 1 kg!! :O Strasznie mnie to dołuje bo naprawdę się staram, wieczorami chodzę głodna, od 4 dni nawet ćwiczę (czekam na cieplejsze dni bo nie lubię w domu ćwiczyć) i dupa blada! Strasznie mnie to dołuje, już zaczynam się zastanawiać czy aby nie jest mi tak już pisane być taka a nie inna.. Ale ja naprawdę chcę schudnąć, dawno nie miałam takiego samozaparcia (od 22 lutego nie miałam nic słodkiego w ustach) i kurde nic z tego nie wychodzi :| Czuję się zdemotywowana :|  W Was ostatnia nadzieja, wytłumaczcie mi proszę o co kaman, bo już w czarną rozpacz popadam..
PS. Wiecie moze ile kosztuje wizyta u dietetyka? Jak wygląda taka 'kuracja'?



8 stycznia 2012 , Komentarze (7)

Cześć Piękne!

8 dzień bez papierosa. I'm proud of myself :D Dam radę! Tym razem się uda :) Dietę zawiesiłam w czwartek ponieważ tego dnia obchodziłam swoje 23 urodziny, podobnie jak następnego i następnego.. heh:D Zaczynam na poważnie jutro:) Mam dla Was garść inspiracji, ale to na koniec.
Faceci to wzrokowce. Rozmawiałam ostatnio ze swoim K. na temat odchudzania, puszystych kobiet itd. I wiecie co się dowiedziałam? Że gdybym ważyła 20 kilo więcej to by ze mną nie był hehe:) Nie zrozumcie mnie źle, jesteśmy razem 5 lat, znamy się bardzo dobrze, i niestety oboje mamy tendencje do tycia. Z tymże mój K. ma jakieś 20 kg nadwagi (otyłość?:D) co mi zresztą w ogóle nie przeszkadza, bo w sumie to tego nie widać po nim, ma tylko taki lekki brzuszek i wieelkie bary w których czuję się bezpiecznie:)) Zresztą zawsze wolałam takich "większych mężczyzn" bo z takimi chucherkami to ja bym być nie mogła:)) W ciągu naszej 5letniej znajomości mój K. przytyl około 17 kg, ja "jedyne" 10:D Słodzimy sobie aż miło. Zapytałam się ostatnio mojego K. czy gdybym to ja przytyła 20 kg co by on zrobił (mi nie przeszkadza to że jest większy niż przy poznaniu). Odpowiedział krótko: "Kochanie nie przytyłabyś. Nie pozwoliłbym ci na to". Rozwalił mnie tym tekstem:) Oczywiście bym do tego nie dopuściła (najwyższa moja waga to 74 kg przy 174cm) ale gdybyście widziały jego pewność siebie..
Tak więc Kochane warto się starać:D Faceci wszystko widzą wbrew pozorom:) A chyba każda z nas lubi być komplementowana.. :)