To ja - lipiec 2012, waga jakieś 55kg.... Tak przytyłam od tamtej pory
10kg! Rozstałam się z chłopakiem, z którym mieszkałam. Zaczęłam mieszkać
sama i czułam się samotnie. Jadłam, zajadałam smutek głównie
słodyczami, potem zamiast mądrze jeść głodziłam się i znów po 2 dniach
nie dawałam rady i nadrabiałam. I takie tego są skutki 10 kg tłuszczu.
Przerobiłam już fazę smutki i złości na siebie, że tak głupio sobie
zaszkodziłam. Teraz w końcu mam w sobie mobilizację i siłę by uzyskać
upragnioną sylwetkę. Nauczyłam się mieszkać sama, już nie czuję się tak
jak pół roku temu. Nie czuje potrzeby pocieszania się słodkim, czy
jedzeniem. Chcę zmienić swoje ciało, ruszyć do przodu ze swoim życiem,
może kogoś poznać...
WesolaAga
26 lutego 2013, 15:15Jakbym widziała siebie zanim też przytyłam 10kg ale u mnie na odwrót ;) mieszkamy już 5lat z narzeczonym i jak to mężczyźni lubią sobie pojeść dobrze to oczywiście kobieta gotuje im co lubią i z czasem zaczyna jeść to co ukochany , no i tak wieczorne seanse filmowe z piwkiem , chipsami i popcornem, potem fast foody jak się nie chciało gotować i teraz 3ba cierpieć :( no ale oby udało nam się schudnąć hehehe :D mamy tą samą wagę i tą samą motywacje hehe ja znikam ćwiczyć za godzinkę ;)
Lioness.From.North
22 lutego 2013, 16:00Skąd ja to znam... kiedyś schudłam 12 kg, zostawił mnie facet, przytyłam 8. Teraz mam cudownego faceta i chudnę. Wracam do tych 50-52 kg.
zabson000
22 lutego 2013, 15:50Podobna sytuacja co do Twojej, ja się rozstałam 10mc temu heh jeszcze się 'leczę ' ale już się ogarnęłam efekt już dwa kilo mniej : ) Damy radę ,co nas nie zabije to nas wzmocni : ))