Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ć.d . !!!

No trudno, by było inaczej , jeśli do kawki jest ciasto, kijki zawieszone , a w siłowni domowej byłam 4 razy !!!! Masakra !!!!  wystarczy wejść na górę , ale  lepiej zapłacić za karnet , to wtedy trzeba iść by nie przepadło !!!!  Taka jestem okropnie niesystematyczna baba !!! Mam czasem takie " odpały" , że czegoś sie uczepię , wtedy robię się " porządna" , ale po jakimś czasie " powietrze " ze mnie uchodzi i wszystko wraca do normy , czyli do lenistwa !!!!!
W temacie Zumby , postanowiłam, że w czwartek wykupuję następny karnet i dalej będę " pląsać" , bo mi to idzie coraz lepiej, dziewczyny i instruktorka są fantastyczne !!!   Za dietę też się niebawem wezmę, ale grudzień napewno nie będzie miesiącem bicia rekordów, ale spróbuję !!! po raz n- ty .........
To tyle mojej spowiedzi i liczę na rozgrzeszenie , ale na pokutę też !!!
Serdecznie Was pozdrawiam , życzę miłego dnia i lepszych sukcesów w odchudzaniu !!
Krystyna
  • mesaya

    mesaya

    28 listopada 2013, 20:26

    Też polubiłam Zumbę, choć czasami czuję swoje kolano nieco mocniej. A co do systematyczności-mam tak samo. Dotyczy to zarówno diety, ćwiczeń jak i dbania o urodę:))

  • moderno

    moderno

    28 listopada 2013, 12:13

    Krysia jakbym czytała o swoim zapale do odchudzania i ruchu. Jak zacznę to jakoś idzie , ale jak przerwę to ciężko mi wrócić. Dobrze , że chociaż wciąż mamy ochotę zaczynać . Jedyne pocieszenie. Pa buziaki

  • Epestka

    Epestka

    28 listopada 2013, 09:21

    Mam to samo. Tylko jeszcze nie wiem co może mnie zmusić do przedłużenia karnetu. No i moje ćwiczenia to pikuś wobec zumby, spocić się ciężko.

  • marii1955

    marii1955

    27 listopada 2013, 21:27

    Masz rację co do wychodzenia na zajęcia grupowe . Na nie po prostu trzeba iść i żadne wewnętrzne sytuacje mi nie przeszkodzą - może być nie posprzątane , ale iść MUSZĘ . Inaczej jest jak same organizujemy ćwiczenia - w tedy najpierw sprzątamy a potem , to już czasu brakuje i "figa z makiem"... Codz, chodz na tą superoską Zumbę - nie rezygnuj i kontynuuj ją :) DOT>KOMENT. Pamiętam , pamiętam to wszystko , ale TO wszystko dyktowała sytuacja na daną chwilę . Jednak teraz jestem bardzo zadowolona i mąż też ... jest sssuupeerrr :) Dziękuję za milusie słowa :) Cieplutko pozdrawiam :)))

  • ewisko

    ewisko

    27 listopada 2013, 13:14

    Ja też mam tzw słomiany zapał, kup, kup i proszę steper, będę chodziła i będę śliczna, no i chodziłam przez dwa miesiące, coś tam schudłam, a teraz od dłuuugiego czasu steper pod łóżkiem kurz łapie. Pozdrawiam cieplutko Ewa

  • baja1953

    baja1953

    27 listopada 2013, 10:40

    Cześć, Krysiu;)) Ja też mam takie fazy: kijki, rower, narty, basen, gimnastyka, calanetics( chyba 3 lata ćwiczyłam codziennie), niektóre z tych pasji przemijają( właśnie calanetics i kijki), a niektóre występują sezonowo( rower i narty), a przy niektórych trwam już trzeci rok: pływanie i gimnastyka w klubie.... Warto ćwiczyć, warto się ruszać...Nie chudnę od ruchu, to już wiem, ale przynajmniej podczas ruchu nie kłapię paszczą...Dobre i to.Poza tym, co może i ważniejsze jestem sprawniejsza i mam kondycję...Elasial i ja podziwiam, tyle godzin bym nie wytrzymała...dzielna kobieta;)) Pozdrawiam, Krysiu, udanego dnia, decyzja o kolejnym karnecie trafna:))

  • Cocunia13

    Cocunia13

    27 listopada 2013, 09:16

    Najwazniejsze zeby nie wypasc z rytmu systematycznosci....jak sie odpusci....jest problem z powrotem;)) Placuszka tez bym nie odmowila;)) Buziaki;)

  • ckopiec2013

    ckopiec2013

    27 listopada 2013, 09:07

    Krysiu, zmobilizujesz się i będzie dobrze, Ty potrafisz , gorzej jest ze mną, pa, C

  • gilda1969

    gilda1969

    27 listopada 2013, 08:48

    Acha, jeszcze dodam, że do tej siłowni to nie na ciastka, nie nie, ćwiczyć proszę, ćwiczyć:)))

  • gilda1969

    gilda1969

    27 listopada 2013, 08:47

    Za pokutę zadaję Ci codziennie 30 min. w domowej siłowni! Sama tego chciałaś hihi:)))

  • mania131949

    mania131949

    27 listopada 2013, 08:36

    Oj, Krysiu, ile to już razy zaczynamy od początku!???? Taka jest dola wiecznej odchudzaczki!

  • czarodziejka10

    czarodziejka10

    27 listopada 2013, 08:29

    Chyba wszystkie tak jakoś odpuszczamy ostatnio . Jesienny blues ???

  • Alianna

    Alianna

    27 listopada 2013, 08:16

    No jakbym o sobie samej czytała .... Siostrami jesteśmy czy cóś????

  • Starsza.pani

    Starsza.pani

    27 listopada 2013, 08:10

    Krysiu, powróć do N.W. , to nic nie obciąża, wręcz przeciwnie. Pamiętam jak zaczynałaś i jak dobrze Ci szło. Piszę o zaczynaniu, jak Cię poznałam, bo chyba dłużej jesteś na vitalii. Zrobisz jednak to, co Tobie najbardziej odpowiada. Jeszcze rozgrzeszenie -:), idzie zimno - jeść się chce, zawsze można na pogodę zwalić -:). Pozdrawiam i miłego dnia życzę.