Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak to przetrwać?




Dzisiaj wróciłam do domu skrajnie wyczerpana. Dzień w pracy bardzo ciężki ... dużo zajęć, obowiązków. Strasznie ciężko było to przetrwać. Może opadam z sił bo na diecie cukrzycowej radykalnie zmniejszyła się ilość kalorii? ... być może. Muszę jakoś odreagować ten stres i przeciążenie organizmu.
Z lepszych wiadomości to waga ładnie spada. Pozbyłam się już tej znacznej nadwyżki kilosów, która mi wpadła w trakcie mojego doła. Wyszłam już z tego letargu. Teraz już jest z każdym dniem lepiej. Do dietki się już przyzwyczaiłam i takie porcje wystarczają mi w zupełności. Jedynym problemem jaki pozostał to dalsze zatrzymywanie wody w organizmie ale jakoś sobie z tym radzę. Druga dobra wiadomość to taka, że rano w lustrze łazienkowym podczas porannej toalety nie zobaczyłam znajomego "hipopotama" i dostrzegłam ze mam oczy i moja twarz zaczyna przybierać normalny wygląd. Cieszy mnie to niesamowicie. Ubrania też zaczynają być coraz luźniejsze. Moja ulubiona czerwona kurteczka zasunęła się dzisiaj bez trudu nawet powiedziałabym z luzem a nie jak zwykle po wciągnięciu brzucha. Widzę nareszcie ogromne światło w ciemnym jak dotąd tunelu. Teraz wiem ze się uda.
Dzisiejsze menu typowo jajeczne ... bo jak wiadomo dzisiaj rozpoczął się post. Nie miałam czasu ani pomysłu na coś fajnego.
Moje dzisiejsze menu :
Śniadanie : mała kromka razowego chleba jajko na twardo,łyżeczka majonezu, pomidor, rzeżucha i szczypiorek, kawa inka z mlekiem
II śniadanie : serek wiejski, jabłko, herbata zielona
Obiad : omlet z 2 jajek ze szczypiorkiem, rzodkiewka i sałata
Podwieczorek : jabłko, kawa inka z mlekiem
Kolacja : mała kromka chleba razowego, serek naturalny z ogórkiem kwaszonym i koperkiem, sałata, pomidor, herbatka owocowa.
Przesadziłam dzisiaj z tymi jajkami ale miałam na nie straszną ochotę i mam wrażenie że długo nie sięgnę po jajka.

Edit: Moja aktywność:
Właśnie przebiegłam z synem 500 m. Ledwo żyję.
50 brzuszków.



  • brzydula77

    brzydula77

    8 marca 2014, 08:19

    Meg nawet nie zdajesz sobie sprawy jak serducho się cieszy jak widać że masz siłę, że przyzwyczajasz się do diety i że w lustrze dostrzegasz pozytywne odbicie siebie. Trzymam kciuki i życzę aby nigdy już tych sił nie brakło. Ściskam mocno i jestem dumna z Ciebie.

  • Rogalik89D

    Rogalik89D

    7 marca 2014, 11:16

    Super ciesze się ze ubranka staja się luźne,oby tak dalej :) Gratulacje :)

  • ButterflyGirl

    ButterflyGirl

    6 marca 2014, 19:06

    Hahaha chyba tak :-) wiesz mi mąz kuouje po paczce :-) zjadam paczuche i oki :-)to tylko 144 kcal :*

  • ButterflyGirl

    ButterflyGirl

    6 marca 2014, 18:07

    O mamy te same ptaszki :D Prawda ze smaczne te chipsy? Ja własnie szamię :-)

  • Megan123456

    Megan123456

    6 marca 2014, 12:21

    O tak! tez kocham ten stan kiedy czuje się te luzy w ciuchach:) Gratuluję i życze powodzenia w dalszej walce!

  • otoja1981

    otoja1981

    6 marca 2014, 08:30

    nie ma wiekszej motywacji niz pojawiajacy sie luz w ciuchach - jak zlapiesz dola to zakladaja i zciagaj w kolko te czerwona kurteczke :)

  • MagdalenazWenus

    MagdalenazWenus

    5 marca 2014, 22:06

    gratulacje,pieknie

  • ButterflyGirl

    ButterflyGirl

    5 marca 2014, 20:11

    Oieknie jak widac efekty mrauuu :-)

  • martini244

    martini244

    5 marca 2014, 19:18

    To sie jajek najadlas za caly tydzien(chyba jestem jedyna osoba na V,ktora wlasnie skonczyla jesc udko ;p) hehhe,super,ze widzisz efekty diety bo to bardzo motywuje;)Teraz sie relaksuj:)

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    5 marca 2014, 18:10

    a ja ogólnie ostatnio chodzę strasznie senna mimo że się w nocy wysypiam

  • WielkaPanda

    WielkaPanda

    5 marca 2014, 17:13

    Jajka jak najbardziej:) W końcu zbliża się Wielkanoc:))