Zaczynam wszystko od nowa. Tym razem już po raz ostatni. Mam teraz dużo czasu na myślenie. Obiektywnie spojrzałam na siebie i stwierdziłam że źle mi z samą sobą. W ubiegłym roku udało mi się schudnąć 12 kg i czułam się z tym świetnie. Nakupiłam sobie fajnych ciuszków w mniejszym rozmiarze, które obecnie są za ciasne. Wyrzuciłam mnóstwo rzeczy z szafy ale tych ostatnich nabytków nie wyrzucę bo mi bardzo szkoda. 4 pary spodni rurek w których nigdy wcześniej nie chodziłam a czuję się w nich świetnie i mnóstwo bluzeczek w bardzo odważnych kolorach w których obecnie wyglądam jak sznurowany baleron. Powiedziałam już dość. Dzisiaj już lepszy dzionek dla mnie ale za to mój mąż ma ogromny ból korzonków. Dostał zastrzyki ale ta jego choroba zamknęła nam drogę zakupów. Doszłam więc do wniosku, że ja muszę dokuśtykać do auta i wybrać się na zakupy. Kupię sobie wszystkie produkty i od jutra zaczynam moją dietę. Nie ma że boli ... dupa w troki i do galopu. Nie mogę chodzić na aerobik i zumbę ani jeździć rowerem ale mogę robić brzuszki bo to nie obciąża mojej nogi. Koniec użalania się nad sobą.
Obiecałam sobie, że po raz ostatni podejmuję walkę, jeżeli i tym razem polegnę to już koniec ... to znak że będę już zawsze taka jaka jestem. Jeżeli zawiodę siebie to usuwam się z Vitalii bo to nie będzie miało już sensu.
WALCZĘ i tym razem mam nadzieję że wygram. Wierzę że dam radę bo Wy jesteście i dajecie mi kopa do działania.
Grubaska.Aneta
18 lipca 2014, 11:42Pamiętaj że tu chodzi o stabilizację cukru więc nie możesz odpuścić!
samotnicaaa
18 lipca 2014, 10:29Ja juz w to nie wierze...
samotnicaaa
18 lipca 2014, 10:09Ja trzymam za Ciebie kciuki i wierze ze dasz rade:-)
MamaJowitki
17 lipca 2014, 20:34Oczywiscie ze dasz rade. Uwierz w siebie. Buziaki
xx.mexx
17 lipca 2014, 19:49Trzymam kciuki, na pewno dasz radę!
WielkaPanda
17 lipca 2014, 19:06Fajne ciuchy to jest bardzo dobra motywacja:) Ja też jakis czas temu miałam stertę ubrań w mniejszym rozmiarze i prawie już do nich zmalałam. To świetne uczucie wejść w upatrzone spodnie:)) Ja wierzę, że ci się uda! Wybierz jakąs skuteczną dietkę i walcz!!!
Idziulka1971
17 lipca 2014, 19:00Dasz radę, nie powiem że będzie łatwo, będzie bolało i kosztowało wiele wyrzeczeń i potu, ale będzie warto. Trzymam kciuki a jak będzie trzeba dam kopniaka. Buźka.