Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Barku napraw się


I ósmy dzień za mną, strasznie nas dziś trener wymęczył: tarcze, masę rozciągania i na koniec jeszcze 30 min koszykówki, coś mi się stało z barkiem, ale daje radę, na kolacje jak co dzień koktajl bananowy własnej roboty, co by zregenerować mięśnie :) Ogólnie jestem z siebie zadowolona, bo miałam dzisiaj chwilę kryzysu, że nic mi się nie chciało i już chciałam odpuścić trening, ale głos w głowie podpowiedział mi : Magda, jak nie teraz to kiedy? Tym razem cel musi zostać osiągnięty, miałam jechać jutro na woodstock, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, postawiłam na samorozwój, nie zasługuje jeszcze na taką nagrodę...