stała się rzecz nieciekawa -zjadłam kawałek tortu i placka na kinderbalu! zostałam , bo mama solenizantki poprosiła, kurcze no i zjadłam....nie dlatego ze nie mogłam wytrzymać, ale z grzeczności..Matko gdzie moja asertywność?!?!?
kurcze..dobrze, że to trwało 3 h tylko ufff...
idę sprzątać
pa
MllaGrubaskaa
22 kwietnia 2013, 08:09Jeden kawałek tortu to nie tragedia , raz na jakiś czas nie zaszkodzi ;))
gwenlouie
22 kwietnia 2013, 07:17Kawałek tortu nie zaszkodzi. Pewnie że nie będziemy takie otyle.!!:) ja się tak motywuje a dziś w słoneczny poniedziałek rozpoczynam kolejny tydzień zmagań:)
ibiza1984
21 kwietnia 2013, 14:03Było, minęło. Dziś jest nowy dzień, kolejne kilkanaście godzin do wykorzystania, więc zrób wszystko, żeby ten dzień nie wylądował w szufladzie z napisem: stracone :) Pozdrawiam ciepło!
hwhwhw72
20 kwietnia 2013, 20:23dziewczyny mają rację, kawałek tortu raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodzil. Moja koleżanka odchudzała się przy pomocy dietetyczki, która kazala jej po wazeniu raz na tydzień nagradzać się czymś co lubi. Był to zazwyczaj pączek... Powodzenia
Niecierpliwa1980
20 kwietnia 2013, 19:58To żadna katastrofa,jutro o tym zapomnisz i wypocisz. Smaczny był?No smaczny?....No to nie marudź tylko wspominaj smak,bo długo go nie zaznasz :-))) Małe przyjemności czasem się nam należą.
AnaWK
20 kwietnia 2013, 17:52Trochę wysiłku przy sprzątaniu i kalorie przepadną :-D
aa5iek
20 kwietnia 2013, 15:11Bez obaw. podczas intensywnego sprzątania spalisz te słodkości ;) powodzenia!