Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
POZYTYWNIE!


Padam na twarz!

Oczywiście ze zmęczenia, ale pozytywnego zmęczenia po treningu dzisiaj. Dzień zaczęłam od stepperka 1000 kroków. A zakończyłam Skalpelem - Chodakowskiej. Czuje że nie mam nawet siły pisać tego wpisu i robię to resztkami sił, ale jestem naprawdę dumna z siebie, bo wytrwałam do końca i nie poddałam się w połowie, jak to było do tej pory. Czuje że jutro nie będę miała siły na nic i czekają mnie mocne zakwasy. Może jutro coś lżejszego? Zumba? Co polecacie?

Jeśli chodzi o dietę to 3 dzień beż słodyczy za mną i ani trochę mnie do nich nie ciągnie.

Czeka mnie nagroda- wyjście do kina z moim ukochanym! 

PS. To racja, że człowiek po treningu jest pełen entuzjazmu i szczęśliwy, chociaż zmęczony!

  • Pszczolka000

    Pszczolka000

    27 listopada 2014, 01:26

    Ale jestes entuzjastyczna!! Az chce sie cwiczyc :) ja po skalpelu Ewy jestem tak wykonczona ze masakra :P co do przepisow z poprzedniego wpisu, to polecam piers z kurczaka podduszana z cukinia, papryka zielona I czerwona I do tego cebula ;) ja dzis mialam na obiad I bylo pyyyszne ;) doprawilam wloskimi ziolami ;)

    • megg_

      megg_

      27 listopada 2014, 08:14

      Ja też padam. Nogi strasznie bolą! Znajdę przepis na Twoim pamiętniku? :)

    • Pszczolka000

      Pszczolka000

      27 listopada 2014, 13:05

      Nie, nic tam jeszcze nie mam, ale jak znajde troszke czasu, to cos powrzucam ;)