Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spiacy poniedzialek
7 maja 2007
U mnie dzisiaj spiaco..to chyba przez ta zmiane pogody.Wieje,pada od czasu do czasu,co wlasnie rozleniwilo mnie do tego stopnia,ze sportu raczej dzis nie bedzie no moze kilka brzuszkow.Diety sie trzymam chociaz wcale nie mam na to ochoty...ale lepiej nie bede glosno mowic bo do wieczora jeszcze kupa czasu,wiec znajac moje mozliwosci moge jeszcze kalorie nadrobic,a w planie jest tylko arbuz.Jakos tak z poniedzialku zanikla mi motywacja i wprawdzie sie trzymam ale jakos tak bez przekonania....mam nadzieje,ze to stan przejsciowy.Oby.....
Kajla
8 maja 2007, 14:04sie bardzo ze humorek i motywacja wrocily a ja dzis miala sie wybrac na rowerku pod Krakowski Wawel a tu leje i wieje i nic z tego :/ zaraz wskajkuje na moj stacjonarny rowerek przemierzyc kilka kilometrow :P
medium
8 maja 2007, 12:17mam nadzieje ,że wczorajszy spiący nastrój juz sobie poszedł w sina dal i dzisiaj jest juz tylko duzo lepiej .Pozdrawiam cie serdecznie , udanego wtorku życzę !!!
gelbkajka
8 maja 2007, 09:20Hej :) wyglada na to ze wszystkie chlopy slepe na porzadek czy nie porzadek... To niestety ta ich mniej skomplikowana budowa mozgu hehehe... pozwala im na niedostrzeganie szczegolow. Dla nich liczy sie chyba ze dach nie zapadl, sciany stoja, telewizor na swoim miejscu czyli na przeciw miejsca do polegiwania i z latwym dostepem do napoju chlodzacego... reszta sie nie liczy.... ;) Pozdrawiam :))
Kajla
7 maja 2007, 22:41na szczescie 5 herbatnikow to jeszcze lekki grzeszek :P a co do jutrzejszego wolnego to witaj w gornie. Ja tez jutro odpoczywam i spalam kaloryjki :P
kwiatuszek170466
7 maja 2007, 21:38Myślę że jutro już bedzie dobrze nie martw się zobaczysz.Życzę ci powodzenia!PA
Kajla
7 maja 2007, 21:32i to pewnie jutro rano jak wstaniesz i pomyslisz o tym ze wczoraj mimo ze nie mialas ochoty jakos poszlo to bedziesz miala podwojna energie na kolejny dzien dietki :D i zycze tego z calebgo serducha :)
cheetos
7 maja 2007, 17:10Ani się waż jeść czegoś poza arbuzem!!! Jak to nie mam motywacji? Jest motywacja - będziesz chudziutka jak wytrzymasz!!! Ja zaczynałam tak jak Ty od 92kg i choć jestem dopiero w połowie drogi to uwierz mi że każdy pot się opłaca. Wyglądam o niebo lepiej i nie rzucam się już w oczy na ulicy:)))))))))))Zaraz wskakuję w spodnie w które wcześniej nie było mowy się wbić i zmykam do kościółka, a Ty pomyśl o świetnej figurce jaką osiągniesz już niedługo dzięki tym wszystkim wyrzeczeniom!!! pozdrawiam:)
BlackBabe
7 maja 2007, 17:02MOja motywacja znika zawsze w piątek wieczorem, a jeśli jest to w sobote z rana już jej nie ma :/ Pozdrawiam =)